Mecz Polaka z Australijczykiem nie zawiódł kibiców – obaj tenisiści mają mocne argumenty, by dominować w grze na trawie, obaj świetnie serwują i dobrze czują się w krótkich wymianach na zielonym korcie. Było tak, jak zapowiadał Hubert Hurkacz: gdy jego rywal trafiał w pole serwisowe, trudno było w jakikolwiek sposób mu zagrozić, ale cierpliwe czekanie na chwilę słabości Kyrgiosa w końcu się opłaciło.
Pierwszy set wygrał jednak Australijczyk, bo raz zdołał przełamać podanie Polaka. W pierwszej części meczu także trochę lepiej serwował. Gdy jednak Hurkacz zdołał doprowadzić do pierwszego tie-breaka i efektownie go wygrał, można było dostrzec pewne luki w tenisie Nicka – biegał nieco wolniej, stracił zwrotność i zaczęła go trochę niecierpliwić niemal bezbłędna gra Polaka. Także Hubi podniósł poziom gdy, zwłaszcza skuteczność pierwszego serwisu.
W asach nieco lepszy był Australijczyk (30-27), ale tie-breaki to w Halle wybitna specjalność Hurkacza, wygrał już pięć (z dwoma półfinałowymi licząc), nie przegrał żadnego. Taktyka – dotrwać z rywalem do setowej dogrywki i tam załatwić sprawę, na razie sprawdza się bezbłędnie.
Ostatnim rywalem Polaka w Halle będzie Daniił Miedwiediew, który z lokalnym bohaterem, niemieckim debiutantem Oscarem Otte (51. ATP) grał dwa sety, oba wygrał, mając nieco nieudany początek, ale dobrze kończąc spotkanie.
Finał Hurkacz – Miedwiediew zacznie się w niedzielę o 15. (transmisja w Polsacie Sport). Bilans meczów Polaka z Rosjaninem jest remisowy (2-2), ale ich jedyne spotkanie na trawie w Wimbledonie 2021 wygrał w pięciu setach Hubert.