Tenisistka z Serbii nigdy jeszcze nie wygrała z Henin, ale zwykle zmuszała ją do poważnego wysiłku. Walczyły dziewiąty raz, w tym roku siódmy. Nie wiadomo z kim Henin zagra ostatni mecz grupowy, powinna to być Serena Williams, lecz z powodu bólu kolan zeszła z kortu po pierwszym secie meczu z Anną Czakwetadze. Być może z ławki rezerwowych zostanie przywołana Francuzka Marion Bartoli.
Czakwetadze wygrała pierwszy w życiu mecz turnieju Masters. Okoliczności tego sukcesy nie dały jej satysfakcji. Williams wyszła na kort w plastrach. Bieganie po twardych kortach hali w Madrycie zrobiło swoje i kolana zaczęły boleć. Amerykanka walczyła jak mogła, w końcu poprosiła o pomoc lekarza.
Dodatkowe plastry nie przyniosły poprawy. Po konsultacjach z terapeutką Serena poddała mecz i pojechała na prześwietlenie. Pierwsze badania nie skazały Amerykanki na zakończenie udziału w turnieju, w środę wieczorem jednak nie podjęła decyzji, czy będzie grała dalej.
Zakończenie wieczoru znów należało do Any Ivanović. Serbka ruszyła na Danielę Hantuchovą z energią, jaką widzieliśmy dobę wcześniej, gdy grała ze Swietlaną Kuzniecową. Do stanu 5:0 Słowaczka tylko myślała o zdobyciu pierwszego gema, gdy wreszcie się udało, mecz się wyrównał. Nie można też wykluczyć, że Anie w końcu także trochę zabrakło oddechu.
Drugi set jednak trochę rozczarował widzów. Tempo gry spadło, Serbka po przełamaniu serwisu Hantuchovej chyba chciała trochę oszczędzać siły, ale Słowaczka odrobiła stratę raz, potem drugi, dopiero długi tie-break wynagrodził wcześniejsze słabości seta. Fortuna sprzyjała raz jednej, raz drugiej, 11-9 wygrała Serbka i ma półfinał na wyciągnięcie rakiety.