Marta Domachowska i Urszula Radwańska awansowały do trzeciej rundy eliminacji. Następne zwycięstwo da im udział w turnieju głównym.
Sawczuk ma 20 lat, jest obecnie czwartą tenisistką na Ukrainie, ranking WTA (86. miejsce) nie budzi strachu, ale uważać trzeba: grała z Radwańską raz, w 2006 roku w Hasselt, i wygrała w trzech setach mecz pierwszej rundy. W turniejach wielkoszlemowych startuje trzeci rok, najlepszy wynik to dwa zwycięstwa w 2006 roku właśnie w Melbourne.
Gdyby starsza z sióstr Radwańskich (29. WTA) pokonała Ukrainkę, to w następnej rundzie zagrałaby z Niemką Martiną Mueller (54.) lub Francuzką Pauline Parmentier (55.). Trzecia przeszkoda może być już bardzo wysoka – prawdopodobnie trzeba się będzie zmierzyć ze Swietłaną Kuzniecową (2.). Rosjanka jest w formie, w piątek po zaciętym meczu przegrała finał w Sydney z najlepszą tenisistką świata Justine Henin.
Drugi dzień eliminacji w Melbourne znów przyniósł dobre informacje. Domachowska (145.) pokonała 6:0, 6:2 Hiszpankę Carlę Suarez-Navarro i o awans do turnieju głównego zagra z Japonką Ayumi Moritą (138.). Młodsza Radwańska (245.) zwyciężyła 7:6 (10-8), 7:5 Niemkę Julię Georges, następny mecz zagra z rozstawioną z nr 4 Julią Schruff (115.), też z Niemiec.
W Australian Open nie wystąpi żaden polski singlista, ale miejsce w drabince turnieju deblowego mają Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Polacy startowali w Sydney i podobnie jak w ubiegłym roku zakończyli grę na półfinale, w którym pokonała ich 3:6, 6:4, 10-4 francuska para Richard Gasquet i Jo-Wilfried Tsonga.