Ostatni – nie licząc Masters – męski turniej kończącego się sezonu wygrał w Paryżu Robin Soederling
Cała hala Bercy życzyła zwycięstwa Gaelowi Monfilsowi, zwłaszcza po tym, jak Francuz pokonał w półfinale Rogera Federera, ale finał nie zostawił wątpliwości: 6:1, 7:6 (7-1) dla Szweda. Soederling awansował po tym sukcesie na czwarte miejsce rankingu ATP.
Półfinały były największą atrakcją paryskiego turnieju, ostatniego z tegorocznego cyklu Masters Series. Sześć setów ciekawego tenisa, pięć zakończonych tie-breakami. Mógł być francuski finał, gdyby Michael Llodra wykorzystał jedną z trzech piłek meczowych przeciw Soederlingowi.
Monfils wygrał z Federerem pierwszy raz w życiu (grali szóste spotkanie). W decydującym secie przegrywał 1: 4, by obronić pięć piłek meczowych i zasłużyć na finał.
W hali Bercy było ciekawie także dlatego, że rozstrzygała się sprawa uczestnictwa w Masters. Grali wszyscy, którzy liczyli się w walce o awans. W czwartek stało się jasne, że ostatnie trzy miejsca zdobyli Andy Roddick, David Ferrer i Tomas Berdych. W sobotę po półfinałach zakończył się wyścig deblistów, wśród których jest polska trójka: Łukasz Kubot, Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.