Łukasz Kubot zaczął mecz z Arnaudem Clementem

Pierwszy dzień zaczął się od zwycięstw Rafaela Nadala, Venus Williams i Wiery Zwonariowej, ciąg dalszy przerwał deszcz

Publikacja: 21.06.2011 02:27

Rafael Nadal

Rafael Nadal

Foto: AFP

Brytyjczycy czekali w poniedziałek na mecz Andy'ego Murraya, Polacy na Łukasza Kubota, ale turniej na korcie centralnym otworzył według zwyczaju obrońca tytułu Rafael Nadal. Porażka Hiszpana w Queen's bardzo mu się przydała. Pojechał do domu na Majorkę (nie był tam od lutego), dużo grał w golfa, spędzał czas z rodziną, przyjaciółmi i narzeczoną. Wrócił do pracy w Londynie pełen energii i można to było zobaczyć w meczu z Michaelem Russellem.

To był krótki mecz, w którym tylko niepoprawni poszukiwacze sensacji mogli uwierzyć, że prowadzenie Amerykanina 4:2 w pierwszym secie coś oznacza. Oznaczało tyle, że mecz otwarcia przedłużył się może o kilka minut. Potem było tak, jak miało być: 6:4, 6:2, 6:2 dla Nadala.

Nowy sportowy bohater Wysp Brytyjskich, koronowany w niedzielę golfowy mistrz US Open Irlandczyk Rory McIlroy powiedział, że będzie na meczu Hiszpana w następny poniedziałek. Poznali się w ubiegłym roku w Nowym Jorku i być może wzorem Rogera Federera oraz Tigera Woodsa szykuje się kolejna tenisowo-golfowa przyjaźń.

Wśród zwycięzców pierwszego dnia była też Venus Williams, która w 59 minut pokonała Akguł Amanmuradową. Venus zebrała tyle samo pochwał za skuteczny tenis, ile słów krytyki za strój, przypominający za dużą rzymską tunikę.

Wbrew obawom nie lunęło od rana. Choć strajk metra też wisiał w powietrzu, publiczność dotarła na czas do  świątyni tenisa. Kolejka namiotów już jednak nie blokuje chodnika – została schowana na polu golfowym za murem. Poza tym  wszystko było jak zawsze: muzyka, uroczyste otwarcie bram i bieg kilku tysięcy ludzi na upatrzone pozycje. Żeby nie zapomnieć, jak to w przeszłości bywało, w muzeum wimbledońskim poświęcono w tym roku kolejce osobną wystawę.

Deszcz po południu jednak się pojawił, przerwał mecz Kubota z  Arnaudem Clementem przy stanie 5:4 dla Polaka (było przełamanie serwisu Francuza). Ciąg dalszy we wtorek. W programie zmieścił się też mecz Agnieszki Radwańskiej z Olgą Goworcową (kort nr 4, piąte spotkanie). Nie tylko ranking wskazuje od razu na lepszą: Polka, znów 11. na świecie, ma grać z tenisistką numer 101. Białorusinka to rówieśniczka Agnieszki, ale nie bardzo jest za co ją chwalić.

—Krzysztof  Rawa z Londynu

I RUNDA

>KOBIETY: W. Zwonariowa (Rosja, 2)

-A. Riske (USA) 6:0, 3:6, 6:3; F. Schiavone (Włochy, 6) - J. Dokić (Australia) 6:4, 1:6, 6:3; S. Kuzniecowa (Rosja, 12)

– S. Zheng (Chiny) 3:6, 6:3, 6:4; S. Errani (Włochy) – K. Kanepi (Estonia, 17) 6:1, 6:4; Y. Wickmayer (Belgia, 19)

- V. Lepchenko (USA) 7:5, 6:3; V. Williams (USA, 23) - A. Amanmuradowa (Uzbekistan) 6:3, 6:1.

>MĘŻCZYŹNI: R. Nadal (Hiszpania, 1)

- M. Russell (USA) 6:4, 6:2, 6:2; A. Murray (W. Brytania, 4) - D. Gimeno-Traver (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:0, 6:0; T. Berdych (Czechy, 6) - F. Volandri (Włochy) 6:2, 6:2, 6:1; G. Monfils (Francja, 9) - M. Bachinger (Niemcy) 6:4, 7:6 (7-3), 6:3; M. Fish (USA, 10) - M. Granollers (Hiszpania) 7:6 (7-3), 7:6 (7-5), 6:4; S. Wawrinka (Szwajcaria, 14) - P. Starace (Włochy) 6:3, 6:4, 6:4.

Tenis
Australian Open. Trudna noc polskiego kibica, nadzieje były większe
Tenis
Australian Open. Iga Świątek zagrała trochę rocka, ale nie wszyscy to widzieli
Tenis
Maja Chwalińska. Tenisistka inna niż wszystkie
Tenis
Australian Open. Aryna Sabalenka cała w skowronkach, Maja Chwalińska jeszcze poczeka
Tenis
Rusza Australian Open. Miłe początki w Melbourne