Agnieszka Radwańska odpadła

Agnieszka Radwańska trzeci raz z rzędu odpadła z US Open już w II rundzie. Tym razem z Angelique Kerber (3:6, 6:4, 3:6)

Publikacja: 02.09.2011 03:47

Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Foto: AFP

To był nie ten czas i nie to miejsce. Wystarczyło jedno spojrzenie na Agnieszkę Radwańską na początku meczu i było jasne, że nieważne, jakim wynikiem się skończy, będzie bolało. Znamy tę historię z poprzednich wrześniowych dni na US Open: trzy sety, frustracja, pożegnanie z turniejem.

Dwa lata temu to się zdarzyło w meczu z Marią Kirilenko, rok temu z Shuai Peng, wczoraj nad ranem polskiego czasu z Angelique Kerber. Z tenisistką zaprzyjaźnioną z Agnieszką, choć nie było tego widać, gdy się po ostatniej piłce rozchodziły do szatni. Angelique to dla polskiej grupy w tenisie po prostu Andżelika. Córka Polaków, często trenująca w Puszczykowie, gdzie dziadek zbudował centrum tenisowe nazwane Angie na jej cześć.

Kerber nieraz mówiła, że jeśli PZT się postara, może grać dla Polski, a nie dla Niemiec. Ale nie dawała szczególnych powodów, by się starać. Nie jest specjalistką od wyrafinowanego tenisa, w rankingu najwyżej była na 45.  miejscu, jej największymi osiągnięciami wielkoszlemowymi są trzecie rundy w Australian Open, dwa razy w Wimbledonie i od teraz w US Open.

Agnieszka Radwańska przegrała pierwszego seta, bo gorzej niż Kerber serwowała i częściej ryzykowała bez efektu. W drugim secie role się odwróciły,  to rywalkę zaczęło zawodzić podanie, ryzykowne uderzenia się nie udawały, gemy płynęły szybko, ale tylko do stanu 4:0 dla Agnieszki. A potem znów zaczęło się robić pod górę. Zamiast szybko kończyć seta, Polka męczyła się aż do 6:4.

Najlepsza szansa na uspokojenie nerwów uciekła na początku decydującego seta. Radwańska zaczęła go od przełamania  serwisu rywalki, ale wymknął jej się drugi gem ciągnący się w nieskończoność. Potem już trzeba było gonić. Udało się z 1:3 na 3:3, ale z 3:5 już nie.

Czwarte rundy z 2007 i 2008 pozostaną na razie największymi osiągnięciami Agnieszki w Nowym Jorku. Zagra jeszcze w deblu z Danielą Hantuchovą. Ich mecz z Shuai Peng i Jie Zheng skończył się dziś nad ranem. Nie wystąpi w deblu Urszula Radwańska, bo mająca grać z nią Yanine Wickmayer jest kontuzjowana. Wcześniej Belgijka skreczowała w meczu II rundy singla.

Wyniki

Mężczyźni – II runda:

R. Federer (Szwajcaria, 3) - D. Sela (Izrael) 6:3, 6:2, 6:2;

J.C. Ferrero (Hiszpania) - G. Monfils (Francja, 7) 7:6 (7-5), 5:7, 6:7 (5-7), 6:4, 6:4;

T. Berdych (Czechy, 9) - F. Fognini (Włochy) 7:5, 6:0, 6:0;

J.W. Tsonga (Francja, 11) - S. Bubka jr. (Ukraina) 6:3, 7:5, 6:2;

J. Tipsarević (Serbia, 20) - P. Petzschner (Niemcy) 6:0, 6:3, 3:6, 6:3.

Kobiety – II runda:

F. Schiavone (Włochy, 7) - M. Lucić (Chorwacja) 6:1, 6:1;

A. Petkovic (Niemcy, 10) - Jie Zheng (Chiny) 3:6, 6:3, 6:3;

J. Janković (Serbia, 11) - J. Dokić (Australia) 6:3, 6:4;

I. Falconi (USA) - D. Cibulkova (Słowacja, 14) 2:6, 6:3, 7:5;

S. Kuzniecowa (Rosja, 15) - E. Baltacha (W. Brytania) 6:4, 6:3;

A. Ivanović (Serbia, 16) - P. Cetkovska (Czechy) walkower;

S. Williams (USA, 28) - M. Krajicek (Holandia) 6:0, 6:1.

Mikst – I runda:

Yung-Jan Chan, M. Fyrstenberg (Tajwan, Polska) - A. Ivanović, N. Zimonjić (Serbia) 6:3, 6:4;

O. Goworcowa, M. Matkowski (Białoruś, Polska) - J. Szwedowa, M. Mirnyj (Kazachstan, Białoruś, 3) 4:6, 6:3, 10-7.

To był nie ten czas i nie to miejsce. Wystarczyło jedno spojrzenie na Agnieszkę Radwańską na początku meczu i było jasne, że nieważne, jakim wynikiem się skończy, będzie bolało. Znamy tę historię z poprzednich wrześniowych dni na US Open: trzy sety, frustracja, pożegnanie z turniejem.

Dwa lata temu to się zdarzyło w meczu z Marią Kirilenko, rok temu z Shuai Peng, wczoraj nad ranem polskiego czasu z Angelique Kerber. Z tenisistką zaprzyjaźnioną z Agnieszką, choć nie było tego widać, gdy się po ostatniej piłce rozchodziły do szatni. Angelique to dla polskiej grupy w tenisie po prostu Andżelika. Córka Polaków, często trenująca w Puszczykowie, gdzie dziadek zbudował centrum tenisowe nazwane Angie na jej cześć.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?