Reklama

Agnieszka Radwańska w półfinale turnieju w Pekinie

Jest półfinał Agnieszki Radwańskiej w Pekinie. Ana Ivanović poddała mecz, przegrywając 3:6, 2:3. O finał Polka zagra z Włoszką Flavią Pennettą

Publikacja: 08.10.2011 03:16

Agnieszka Radwańska w półfinale turnieju w Pekinie

Foto: AFP

To dobra cecha Agnieszki – zwykle gra lepiej z mocnymi rywalkami. Mecz Polki z Serbką pokazał, jak dobry może być kobiecy tenis, jeśli grające mają wyrazisty styl i przykładają się do walki.

Widowisko było czytelne: Serbka dążyła do jak najczęstszego wykorzystania potęgi swego forhendu, Polka broniła się aktywnie, neutralizowała groźby nie tylko wytrwałością biegania i sprytem, ale także ryzykowną metodą: atakiem przy siatce. Tenis Radwańskiej był skuteczniejszy, choć w chwilach, gdy Ivanović zdobywała inicjatywę, wydawało się, że polskie przewagi są naprawdę kruche.

Polka pierwsza wygrała  gema przy podaniu rywalki, za chwilę był remis, ale mądry tenis Agnieszki dał jej pierwszego seta. Na początku drugiego Ivanović wzmocniła uderzenie i objęła prowadzenie 2:0. Po następnym gemie, wygranym przez Polkę, Ana poprosiła o przerwę na zabieg terapeutyczny.

W tej przerwie trener Tomasz Wiktorowski jeszcze poprawiał plan gry Agnieszki, przypominał o konieczności serwowania na bekhend, mówił o unikaniu najgroźniejszych strzałów Any, zachęcał do wykorzystania sytuacji, w których Serbka odkrywa forhendową stronę kortu. Uwagi miały sens, ale nie okazały się przydatne zbyt długo. Po dwóch kolejnych efektownych gemach, obu dla Radwańskiej, Ivanović poddała się. Przyczyną rezygnacji był ból dolnej części pleców, który czuła już w Tokio.

– Od tygodnia poddawałam się wielu zabiegom, ale chyba niewiele dały. Zrobiłam w czwartek w Pekinie rezonans magnetyczny, lekarze jeszcze nie powiedzieli, co mi jest – mówiła Serbka.

Reklama
Reklama

Any żal, ale Agnieszka zasłużyła na równie wielkie brawa i mogą być następne, choć Flavia Pennetta (26. WTA) to groźna rywalka i w meczu z Karoliną Woźniacką zagrała set życia.

Półfinał Polki w Pekinie oznacza, że zarobiła tu już 169 447 dolarów i że na pewno ma miejsce rezerwowej w Masters. Francesca Schiavone już jej nie dogoni. Teraz walka idzie o ósme miejsce w rankingu Race to Champs. Przed półfinałami Polkę wyprzedzały Marion Bartoli i Andrea Petkovic. Francuzka odpadła w trzeciej rundzie, ale Niemka zagra o finał z Rumunką Moniką Niculescu.

 

Pekin. Turniej WTA

(4,5 mln dol.).  1/4 finału: A. Radwańska (Polska,  11) – A. Ivanović (Serbia) 6:3, 3:2 krecz; F. Pennetta (Włochy) – K. Woźniacka (Dania, 1) 3:6, 6:0, 7:6 (7-2); M. Niculescu (Rumunia) – M. Kirilenko (Rosja) 3:6, 6:3, 6:4; A. Petkovic (Niemcy, 9) – A. Pawliuczenkowa (Rosja, 13) 6:3, 7:6 (7-2).

Turniej ATP

Reklama
Reklama

(2,1 mln dol.). Debel - 1/4 finału:  M. Melo, B. Soares (Brazylia) - Ł. Kubot, R. Stepanek (Polska, Czechy) 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 10-3.

Transmisja w Eurosporcie od 9, Radwańska gra drugi mecz ok. 11.

To dobra cecha Agnieszki – zwykle gra lepiej z mocnymi rywalkami. Mecz Polki z Serbką pokazał, jak dobry może być kobiecy tenis, jeśli grające mają wyrazisty styl i przykładają się do walki.

Widowisko było czytelne: Serbka dążyła do jak najczęstszego wykorzystania potęgi swego forhendu, Polka broniła się aktywnie, neutralizowała groźby nie tylko wytrwałością biegania i sprytem, ale także ryzykowną metodą: atakiem przy siatce. Tenis Radwańskiej był skuteczniejszy, choć w chwilach, gdy Ivanović zdobywała inicjatywę, wydawało się, że polskie przewagi są naprawdę kruche.

Reklama
Tenis
Wim Fissette, trener Igi Świątek, dla „Rzeczpospolitej": Zawsze celem jest rozwój
Tenis
Po publikacji „Rzeczpospolitej” minister sportu reaguje na aferę w polskim tenisie
Tenis
Aryna Sabalenka – królowa twardych kortów
Tenis
Iga Świątek po US Open. Wróci jeszcze silniejsza
Tenis
Koniec marzeń. Iga Świątek nie zdobędzie drugiego tytułu w US Open, udany rewanż Amerykanki
Reklama
Reklama