Polski debel zapewnił sobie awans podczas trwającego właśnie turnieju w Paryżu po zwycięstwie w drugiej rundzie nad parą Arnaud Clement i Edouard Roger-Vasselin 6: 3, 6: 3. Spełniły się bowiem warunki dodatkowe, czyli porażki rywali do ósmego miejsca w rankingu ATP – Erika Butoraca i Jeana-Juliena Rojera oraz Marcelo Melo i Bruno Soaresa.
Fyrstenberg i Matkowski grają w mistrzostwach ATP nieprzerwanie od 2007 roku. Bilans mają dodatni (siedem zwycięstw, sześć porażek), w 2008 i 2010 roku doszli do półfinału. Paryski ćwierćfinał z Julienem Bennetteau i Nicolasem Mahutem rozegrali po zamknięciu tego wydania „Rz". Ostatnie odpowiedzi w sprawie uczestnictwa w Masters (oficjalnie Finale ATP Tour) w singlu padły w czwartek, podczas 1/8 finału turnieju w hali Bercy.
Kluczowy był mecz Jo-Wilfrieda Tsongi z Andreasem Seppim i wygrana Francuza 6:3, 6:4 oraz spotkanie Berdycha z Janko Tipsareviciem – 7:5, 6:4 dla Czecha. Serb stracił szansę dogonienia Mardy Fisha, Amerykanin bez obaw o start w Londynie mógł poddać mecz z Juanem Monaco, prowadząc 6:1, 6:7 (6-8), 2:1 i tłumacząc się bólem uda. W piątek w południe zrezygnował z ćwierćfinału Novak Djoković, który miał walczyć z Tsongą. Serb uznał, że po dwóch wygranych meczach prawy bark znów wymaga leczenia. Wbrew powszechnym sugestiom zaprzeczał, że zagrał w hali Bercy z kontuzją tylko po to, by nie stracić bonusu przyznawanego najlepszym przez ATP w końcu roku za regularną obecność w turniejach z cyklu Masters Series.
Premia dla lidera rankingu wyniosłaby 2 mln dolarów, gdyby Djoković grał we wszystkich turniejach. Pierwsza nieobecność w Szanghaju kosztowała go 400 tysięcy, następna oznaczałaby utratę pozostałej kwoty, czyli 1,6 mln. Przedsmak emocji, jakie czekają w następnym tygodniu kibiców, dali w Paryżu Andy Murray i Tomas Berdych. Po świetnym meczu Czech wygrał ze Szkotem 4:6, 7:6 (7-5), 6:4. Może już niedługo rewanż w londyńskiej hali O2.
Uczestnicy Barclays ATP World Tour Finals (20 – 27 listopada)
Singiel: