Kiedy siwieją trenerzy

Agnieszka Radwańska w finale w Dubaju po zwycięstwie nad Jeleną Janković. O tytuł Polka zagra dzisiaj z NiemkąJulią Goerges

Publikacja: 25.02.2012 00:16

Kiedy siwieją trenerzy

Foto: AFP

Półfinał Polki z Serbką przyniósł widzom dużo zmiennych wrażeń. Wynik tłumaczy wiele: 6:2, 2:6 i 6:0, czyli od rosnącej nadziei polskich kibiców, przez uzasadniony niepokój, po nagłą odmianę wydarzeń w decydującym secie. Efekt końcowy jest taki, że Radwańska zagra dziś o puchar, prawie pół miliona dolarów i awans na piąte miejsce na świecie.

Tenisistka z Krakowa grała na dobrym, równym poziomie niemal cały czas. Wahania nastrojów i formy dotyczyły przede wszystkim Janković. W pierwszym secie Serbka szukała sposobów na atak, ale nie była konsekwentna. Taktyka – trochę do przodu, trochę do tyłu – nie zdaje egzaminu nie tylko w tenisie.

Więcej zdecydowania w drugim secie dało Jelenie nie tylko wiele punktów, ale także widzom najpiękniejsze wymiany spotkania. Po jednej z nich, trwającej 34 odbicia, nikt nie mógł narzekać na jakość kobiecego tenisa.

Nie można prosto wytłumaczyć katastrofy Serbki w ostatniej części gry. Komentujący mecz w telewizji trener Tomasz Wiktorowski powiedział: – Siwiejemy wcześniej właśnie z powodu takich zdarzeń.

Fakty były bezsporne: nagle Janković straciła precyzję każdego uderzenia z serwisem włącznie, Radwańskiej pozostało brać prezenty i przyspieszać koniec meczu własną dobrą grą. Można wskazać chwilę, w której Serbce odechciało się walki – drugiego gema przegrała, choć miała podanie i prowadziła 40-0.

Wygrać półfinał w Dubaju to znaczy zdobyć 320 punktów rankingu WTA i 242,815 dolarów. Zwyciężyć w finale to 446,778 dolarów (tylko w Pekinie w 2011 roku Polka zarobiła więcej – 775,5 tys.) i 470 punktów, tyle wystarczy, by przeskoczyć Samanthę Stosur.

O te wszystkie nagrody Agnieszka zagra z Julią Goerges, nr 19 na świecie. Niemka pokonała Karolinę Woźniacką 7: 6 (7-3), 7: 5, ale tydzień temu w Dausze Polka wygrała z nią w godzinę, to był ich jedyny mecz. Poza Wiktorią Azarenką nikt w tym roku z Radwańską nie wygrał, więc może nie trzeba ograniczać apetytów. Ósmy tytuł WTA jest blisko.

Finał dziś o 16, transmisja w Eurosporcie 2.

Kubot w ćwierćfinale

W drugiej rundzie turnieju w Memphis Łukasz Kubot wygrał z Philippem Petzschnerem 7: 6 (7-5), 6: 2 i dziś w nocy grał w ćwierćfinale z Benjaminem Beckerem (mecz skończył się po zamknięciu tego wydania „Rz"). Szanse Polaka na półfinał są spore. Niemiec to dziś 284. tenisista rankingu ATP, ale z racji półrocznej kontuzji łokcia korzysta z ochrony rankingu 80. Obu rywali szkoli ten sam trener Czech Jan Stoces.

Półfinał Polki z Serbką przyniósł widzom dużo zmiennych wrażeń. Wynik tłumaczy wiele: 6:2, 2:6 i 6:0, czyli od rosnącej nadziei polskich kibiców, przez uzasadniony niepokój, po nagłą odmianę wydarzeń w decydującym secie. Efekt końcowy jest taki, że Radwańska zagra dziś o puchar, prawie pół miliona dolarów i awans na piąte miejsce na świecie.

Tenisistka z Krakowa grała na dobrym, równym poziomie niemal cały czas. Wahania nastrojów i formy dotyczyły przede wszystkim Janković. W pierwszym secie Serbka szukała sposobów na atak, ale nie była konsekwentna. Taktyka – trochę do przodu, trochę do tyłu – nie zdaje egzaminu nie tylko w tenisie.

Tenis
Sezon jeszcze się nie kończy. Kiedy i gdzie zagra Iga Świątek?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Tenis
WTA Finals. Iga Świątek wraca do domu
Tenis
WTA Finals. Coco Gauff nie pomogła. Iga Świątek kończy Masters
Tenis
WTA Finals. Drugie zwycięstwo Igi Świątek. Czy będzie awans?
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Tenis
WTA Finals. Co musi się stać, żeby Iga Świątek awansowała do półfinału?
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni