Wielka improwizacja

Agnieszka Radwańska zagra w półfinale w Miami z Sereną Williams. Wygrany ćwierćfinał z Kirsten Flipkens ozdobiła akcją marzeń. Była ona wczoraj przebojem w Internecie

Aktualizacja: 28.03.2013 00:28 Publikacja: 28.03.2013 00:26

Warto było zarwać kawałek nocy dla tego zagrania. Było 4:6, 2:0, 15-0. Po serwisie Polki i jej ataku przy siatce Belgijka odbiła piłkę wzdłuż linii, piłka trąciła taśmę, poszła w bok i w górę, myląc rozpędzoną Radwańską. Agnieszka zdążyła jednak wykonać półobrót, intuicyjnie wyciągnęła rakietę i perfekcyjnie trafiła. Wolej-cudo, rywalka aż upuściła rakietę z wrażenia, Isia wymownie podniosła rękę w górę i cieszyła się z publicznością jeszcze długą chwilę.

– To działo się tak szybko, miałam może sekundę na reakcję. Nie mogłam zagrać normalnie bekhendem, więc wykonałam ten obrót. Oczywiście szczęście miało znaczenie, ale tak naprawdę nie było innego wyboru. Takie odbicie, co za radość! – mówiła o swym uderzeniu, które od razu dostało miano akcji dnia, aby w opinii Internetu awansować szybko do akcji turnieju.

Zobacz zagranie Radwańskiej

Mecz Radwańska–Flipkens mógł się podobać w takich szczegółach i w całości. Wynik (4:6, 6:4, 6:2) pokazuje kolejność zdarzeń, choć trzeba dodać, że w każdym secie, nawet ostatnim (było 5:0 dla Agnieszki), niemal każdy gem zapowiadał inne emocje. Obie grały dobrze, Belgijka potwierdziła, że jej marsz z 262. miejsca rankingu w lecie ubiegłego roku na 28. w tym tygodniu i zwycięstwo nad Petrą Kvitovą mają swoje przyczyny. Trener Tomasz Wiktorowski po pierwszym secie podał receptę na sukces, popularną w od lat: – Graj płasko na bekhend i do ataku.

Przed Agnieszką półfinał, w którym o wielkie improwizacje z półobrotu będzie znacznie trudniej. Statystyka mówi wszystko: cztery mecze z Sereną, cztery porażki Polki, bilans setów 1-8. Ten jedyny zwycięski set to 7:5 w finale Wimbledonu 2012. Gdyby doliczyć mecz pokazowy z końca listopada 2012 roku w Toronto (6:4, 6:4 dla Polki), porównanie wyglądałoby lepiej, ale pokazówka to inna bajka.

Serena Williams gra na Florydzie bardzo skutecznie, w ćwierćfinale nie dała Na Li szansy wygrać seta, choć przegrywała 2:5. Walczy w Miami 13. raz, wygrała pięć razy, bilans spotkań 59-7, odrobinę lepszy ma tylko Steffi Graf (59-6). Zwycięstwo z Chinką dało Serenie pewność, że będzie liderką rankingu przez kolejny tydzień. Ładnie mówiła o Agnieszce: – Ona nie pudłuje, trzeba walczyć o każdy punkt. Nie wiem, czy jest dla mnie niebezpieczniejsze połączenie.

Radwańska w Miami zdobyła już 450 punktów, to gwarancja czwartego miejsca w rankingu WTA co najmniej przez kilka kolejnych tygodni.

Dobra wiadomość przyszła też z Katowic – Agnieszka jednak pojawi się w kwietniowym turnieju WTA w Spodku, zagra w pokazowym mikście z deblistami Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim, którzy również są w półfinale w Miami.

Męski turniej ma swoją sensację. Lider rankingu ATP Novak Djoković przegrał 2:6, 4:6 z Tommym Haasem. Niemiec (od 2010 roku z obywatelstwem amerykańskim) ma prawie 35 lat, zdrowie mu wróciło, więc przypomniał widzom, że był kiedyś w pierwszej dziesiątce świata, a pod względem estetyki gry – nawet w pierwszej trójce.

Warto było zarwać kawałek nocy dla tego zagrania. Było 4:6, 2:0, 15-0. Po serwisie Polki i jej ataku przy siatce Belgijka odbiła piłkę wzdłuż linii, piłka trąciła taśmę, poszła w bok i w górę, myląc rozpędzoną Radwańską. Agnieszka zdążyła jednak wykonać półobrót, intuicyjnie wyciągnęła rakietę i perfekcyjnie trafiła. Wolej-cudo, rywalka aż upuściła rakietę z wrażenia, Isia wymownie podniosła rękę w górę i cieszyła się z publicznością jeszcze długą chwilę.

Pozostało 81% artykułu
Tenis
Tenisiści mają żyć godnie. Wielka reforma w świecie tenisa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tenis
Iga Świątek traci punkty w rankingu WTA, choć sezon się skończył
Tenis
Tenisowe ostatki. Maja Chwalińska kończy rok zwycięstwami
Tenis
Iga Świątek ogłosiła zmiany w sztabie. Koniec czteroletniej współpracy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Tenis
Kim w sztabie Huberta Hurkacza będzie Ivan Lendl, a kim Nicolás Massú?