Reklama

Puchar Davisa: Polska – Chorwacja do przerwy 0:1

Polska przegrywa z Chorwacją 0:1 po pierwszym meczu w Warszawie. Marin Cilić pokonał Michała Przysiężnego 6:1, 6:4, 6:4

Publikacja: 04.04.2014 19:12

Puchar Davisa: Polska – Chorwacja do przerwy 0:1

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak pion Piotr Nowak

Hymny odegrane, uprzejmości i proporczyki wymienione, sędzia główny Andrew Jarrett (ten sam, który pełni tę ważną rolę w Wimbledonie) dał znak – mecz na Torwarze zaczął się wedle wszelkich reguł.

Początek nie przyniósł wielu polskich radości. Marin Cilić nie musiał nawet bardzo się starać, by prowadzić po pierwszym secie. Michał Przysiężny dość długo przypominał sobie, że potrafi mocno i celnie serwować, że umie prowadzić wymiany i atakować przy siatce.

– Ładuj, ładuj! – głośno zachęcał Jerzy Janowicz kolegę, ale zachęta nie pomagała. Siłą Cilicia jest nie tylko wzorowane na mistrzu Goranie Ivaniseviciu podanie z wysokości 198 cm wzrostu. Chorwat gra bardzo spokojnie, szybko ocenia sytuację na korcie, ale rzadko atakuje bez chwili namysłu. Jak już przyspieszy – punkt niemal murowany.

W drugim secie doczekaliśmy jednak momentu, gdy Polak mógł wygrać gem przy serwisie Chorwata. Było 4:3, mogło być 5:3, zrobiło się 4:4, bo trzy serwisy Cilicia w kilka sekund odpędziły niebezpieczeństwo. To była jedyna chwila, gdy przez trybuny mogła przemknąć myśl o wyrównaniu spotkania.

Publiczność się ożywiła, zaczęła w końcu pomagać, także radzić, co robić. Porady z trybun nie były złe (– Jeszcze raz tak samo... – po udanym serwisie), ale nie wystarczyły. Narzekać na Przysiężnego nie trzeba, ale różnica jakości gry była widoczna.

Reklama
Reklama

W trzecim secie w miarę równa walka trwała do stanu 4:4. Jeszcze jedno przełamanie serwisu Polaka, potem ostatni zryw Przysiężnego, prowadzenie 40-0, lecz pięć kolejnych piłek wygrał Cilić. Do przerwy 0:1, na drugie spotkanie wyszli Jerzy Janowicz i Borna Corić.

> PUCHAR DAVISA


Grupa I strefy euro-afrykańskiej – II runda


Reklama
Reklama

Polska – Chorwacja 0:1

(M. Przysiężny – M. Cilić 1:6, 4:6, 4:6).

Grupa światowa – 1/4 finału
• Japonia – Czechy 0:2 (T. Ito – R. Stepanek 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 1:6, 5:7; T. Daniel – L. Rosol 4:6, 4:6, 6:3, 6:4, 2:6).
• Szwajcaria – Kazachstan 1:1 (S. Wawrinka – A. Gołubiew 6:7 (5-7), 2:6, 6:3, 6:7 (5-7); R. Federer – M. Kukuszkin 6:4, 6:4, 6:2).
• Włochy – W. Brytania 1:0 (F. Fognini – J. Ward 6:4, 2:6, 6:4, 6:1; A. Seppi – A. Murray 4:6, 5:5, mecz przerwany z powodu zmroku).
• Francja – Niemcy 0:2 (J. Benneteau – T. Kamke 6:7 (8-10), 3:6, 2:6; J. W. Tsonga – P. Gojowczyk 7:5, 6:7 (3-7), 6:3, 6:7 (8-10), 6:8).

Hymny odegrane, uprzejmości i proporczyki wymienione, sędzia główny Andrew Jarrett (ten sam, który pełni tę ważną rolę w Wimbledonie) dał znak – mecz na Torwarze zaczął się wedle wszelkich reguł.

Początek nie przyniósł wielu polskich radości. Marin Cilić nie musiał nawet bardzo się starać, by prowadzić po pierwszym secie. Michał Przysiężny dość długo przypominał sobie, że potrafi mocno i celnie serwować, że umie prowadzić wymiany i atakować przy siatce.

Reklama
Tenis
Wim Fissette, trener Igi Świątek, dla „Rzeczpospolitej": Zawsze celem jest rozwój
Tenis
Po publikacji „Rzeczpospolitej” minister sportu reaguje na aferę w polskim tenisie
Tenis
Aryna Sabalenka – królowa twardych kortów
Tenis
Iga Świątek po US Open. Wróci jeszcze silniejsza
Tenis
Koniec marzeń. Iga Świątek nie zdobędzie drugiego tytułu w US Open, udany rewanż Amerykanki
Reklama
Reklama