Garcia się stawiała, Radwańska wygrała

Agnieszka Radwańska po raz drugi zagra w półfinale w Madrycie. Ćwierćfinał z Caroline Garcią (6:4, 4:6, 6:4 dla Polki) okazał się bardzo trudny. Teraz klasyka – mecz z Marią Szarapową

Publikacja: 09.05.2014 19:58

Garcia się stawiała, Radwańska wygrała

Foto: AFP

Caroline Garcia (51. WTA) zbiera od kilku miesięcy pochwały za talent, bojowość oraz brak respektu dla starszych i bardziej doświadczonych koleżanek. Zwycięstwo w małym turnieju WTA na początku kwietnia w Bogocie (w finale nad Jeleną Janković) potwierdziło te pochwały – z tej francuskiej mąki będzie chleb.

W Madrycie musiała jeszcze grać w kwalifikacjach, bo ranking na turniej główny miała za słaby, ale poradziła sobie w nich dobrze. Potem wiadomo: nie wytrzymała z nią Andżelika Kerber (skreczowała w drugim secie), odmówiła gry Maria Kirilenko (kontuzja) i nie dała rady Sara Errani, przegrała w trzech setach.

Wydawało się, że ćwierćfinał z Agnieszką to będzie jednak koniec drogi panny Caroline w Magicznym Pudełku, w końcu grać z trzecią rakietą świata, to nie przelewki. Okazało się, że młodzieńcza dynamika nigdy nie gaśnie w Garcii, wierzyła i w ten sukces.

Ma grę na korty ziemne: bardzo solidny serwis, szybkie nogi, siłę, odwagę i niezłą technikę. Ruszyła śmiało ze swą amunicją na Polkę, nie przejęła się wiele tym, że Radwańska umie zmylić, poplątać nogi, zagrać tam, gdzie trudniej dobiec. Choć Agnieszka szybko zdobyła gema na starcie pierwszego seta, to Carline zaraz odrobiła stratę. Drugie przełamanie w siódmym gemie („lacostowskim") dało jednak Radwańskiej przewagę wystarczającą do wygrania pierwszego seta.

W drugim secie zobaczyliśmy jeszcze więcej walki: Polka pierwsza z przodu, rywalka wyrównuje; jeszcze jedno przełamanie podania Francuzki, jeszcze jedno wyrównanie. Za chwilę to Garcia jest liderką i nie ustępując ani o krok, wygrywa set. 6:4, 4:6, wiadomo, że ciąg dalszy nie będzie nudny.

Nie był. Radwańska zaczęła od prowadzenia 2:0, potem 3:1, 4:2, 5:3, ale w każdym gemie zderzała się z potężnymi serwisami rywalki (w sumie 11 asów) i zawziętością, o jaką trudno było podejrzewać niedawną nastolatkę. Pierwszą piłkę meczową (było 6:4, 4:6, 5:3 i 40-30) Francuzka obroniła kolejnym świetnym podaniem, widać nerwy też ma mocne.

Pozostało liczyć na mądrość Agnieszki. Decydujący gem trwał już krótko. Radwańska zaczęła od przegranej wymiany, ale potem taktyka i spryt zwyciężyły: piłka „przeciw nogom", dobry serwis z silną rotacją, piłka po wymianie w samym narożniku, wreszcie nieudany return rywalki. Warto jednak zapamiętać to nazwisko: Caroline Garcia z miasta Lyonu, jeszcze jedna córka tenisowego tatusia, dziś już druga rakieta Francji. Pustki po Marion Bartoli nie będzie.

Półfinał Polki z Marią Szarapową zacznie się w sobotę o 13. (transmisja w TVP Sport). To ich mecz numer 12 (po jedenastu spotkaniach jest 2-9, ostatnio w Stuttgarcie Agnieszka przegrała 4:6, 3:6). Wcześniej, od 11.30 walczyć będą Simona Halep i Petra Kvitova, która nie musiała grać z Sereną Williams, bo Amerykanka zgłosiła kontuzję lewego uda.

Więcej polskich emocji w Magicznym Pudełku nie będzie, gdyż debel Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrał z braćmi Bryanami.

> Madryt. Turniej WTA

(Premier Mandatory – 4,24 mln dol.).

1/4 finału:


A. Radwańska (Polska, 3)

– C. Garcia (Francja) 6:4, 4:6, 6:4


M. Szarapowa (Rosja, 8) – Na Li (Chiny, 2) 2:6, 7:6 (7-5), 6:3


S. Halep (Rumunia, 4) – A. Ivanović (Serbia, 11) 6:2, 6:2


P. Kvitova (Czechy, 5) – S. Williams (USA, 1) walkower


Pary półfinałowe:

Kvitova – Halep; Radwańska – Szarapowa.

> Madryt. Turniej ATP

(Masters 1000 – 3,67 mln dol.).

1/4 finału:


R. Nadal (Hiszpania, 1) – T. Berdych (Czechy, 6) 6:4, 6:2


R. Bautista Agut (Hiszpania) – S. Giraldo (Kolumbia) 6:3, 6:4


D. Ferrer (Hiszpania, 5) – E. Gulbis (Łotwa) 7:6 (7-3), 6:3


K. Nishikori (Japonia, 10) – F. Lopez (Hiszpania) 6:4, 6:4


Pary półfinałowe:

Nadal – Bautista Agut; Nishikori – Ferrer.

1/4 finału debla:

B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska) 7:6 (7-4), 6:3.

Caroline Garcia (51. WTA) zbiera od kilku miesięcy pochwały za talent, bojowość oraz brak respektu dla starszych i bardziej doświadczonych koleżanek. Zwycięstwo w małym turnieju WTA na początku kwietnia w Bogocie (w finale nad Jeleną Janković) potwierdziło te pochwały – z tej francuskiej mąki będzie chleb.

W Madrycie musiała jeszcze grać w kwalifikacjach, bo ranking na turniej główny miała za słaby, ale poradziła sobie w nich dobrze. Potem wiadomo: nie wytrzymała z nią Andżelika Kerber (skreczowała w drugim secie), odmówiła gry Maria Kirilenko (kontuzja) i nie dała rady Sara Errani, przegrała w trzech setach.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Tenis
17-letnia Rosjanka znów za silna dla Igi Świątek. Polka nie obroni tytułu w Indian Wells
Tenis
Brąz cenniejszy niż złoto. Iga Świątek bierze rewanż za igrzyska
Tenis
Indian Wells. Rozpędzona Iga Świątek
Tenis
Raj zamienił się w piekło. Hubert Hurkacz przegrywa w Indian Wells
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Tenis
WTA w Indian Wells. Iga Świątek w najlepszym wydaniu. Jest jedno ale
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń