Półfinał Federer – Kei Nishikori pokazał, że gra Szwajcara na trawie wciąż ma dużą wartość, młody Japończyk potrafił dodać do meczu nieco emocji (prowadził w tie-breaku drugiego seta 4-2), ale doświadczenia mistrza nie przebił.
Jeśli Szwajcar wygra, to zdobędzie 14. tytuł na kortach trawiastych, 79. w karierze. Trawniki w Halle bardzo mu w tych osiągnięciach pomogły, wygrywał ten turniej w latach 2003-2006 oraz jeszcze w 2008 i 2013 roku. Z Alejandro Fallą Federer grał sześć razy, wygrał wszystkie mecze. Przed Kolumbijczykiem trudne zadanie, ale jeśli wygra, przejdzie do tenisowej historii swego kraju, turniej ATP wygrał przed nim jedynie Mauricio Hadad, przed 19 laty.
W finale w Londynie nie zagra nikt z najwyżej rozstawionej trójki (Wawrinka, Berdych, Murray), ale jest w nim nr 4 – Grigor Dimitrow, który dość łatwo pokonał Stana Wawrinkę w półfinale. To trzeci finał Bułgara w tym sezonie, we wcześniejszych, w Acapulco i Buklareszcie – zwyciężał. Na kortach Queen's Club będzie miał doświadczonego rywala – Hiszpana Feliciano Lopeza.
W Birmingham pierwszy w karierze finał Any Ivanović na kortach trawiastych stał się faktem, Serbka łatwo pokonała Chinkę Zhang Shuai, w turnieju nie straciła seta, może to prognoza dobrego startu w Wimbledonie. W finale Ivanović (13. WTA) zagra z Barborą Zahlavovą Strycovą (62. WTA), jest żelazną kandydatką do sukcesu.
W sobotę zaczęły się eliminacje do turniejów przyszłego tygodnia w Eastbourne i s'Hertogenbosch. Startowała polska czwórka – po pierwszej rundzie została połowa: w Anglii wreszcie wygrał mecz Michał Przysiężny, w Holandii zwyciężyła Urszula Radwańska. Polak (112. ATP) tego samego dnia walczył drugi raz, przegrał po dwóch tie-breakach z australijskim deblistą Chrisem Guccione (614. ATP). W niedzielę Polka (93. WTA) zagra z Niemką Moną Barthel (57. WTA).