Smecze i returny wtorkowej nocy

Tenis – US Open: Wróciły nieprzespane noce w Nowym Jorku – Kei Nishikori wygrał z Milosem Raonicem o 2.26. Wróciła także Serena Williams, ?na razie do ćwierćfinału.

Publikacja: 02.09.2014 21:54

Smecze i returny wtorkowej nocy

Foto: AFP

W US Open pamięta się takie rekordy, bo nie było ich wiele. Po drugiej w nocy mecze kończyły się rzadko, ten japońsko-kanadyjski był dopiero piąty. Nishikori i Raonic grali sporo ponad cztery godziny. Wynik: 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (6-8), 7:5, 6:4. Zasnąć było trudno.

Zwycięstwo Japończyka oznacza jego pierwszy nowojorski ćwierćfinał (zagra ze Stanem Wawrinką). Przed meczem typowano raczej sukces bałkańskiego Kanadyjczyka, ale skoro asy serwisowe przeplatał zbyt często błędami, skoro nie dotrzymywał kroku szybkiemu rywalowi w dłuższych wymianach, to nawet wielka liczba zwycięskich strzałów (łącznie 86, w tym 35 asów) nie pomogła. Nie będzie zatem powtórki z Wimbledonu, gdzie Raonic grał w półfinale.

Nishikori w tym roku wygrywał już z Rogerem Federerem i Davidem Ferrerem, zbierał świetne recenzje za grę na kortach ziemnych, ale kontuzje wstrzymują jego postępy. Gdy jest zdrowy – miło popatrzeć na tego zdolnego, trochę nietypowego absolwenta znanej amerykańskiej akademii tenisa. Od stycznia tego roku to również zasługa nowego trenera Michaela Changa.

Z czołowej dziesiątki rankingu WTA gra już tylko Serena Williams

Drugą parę ćwierćfinałową utworzyli Novak Djoković i Andy Murray – ten mecz zapewne będzie przebojem kolejnej nocy. Ani Serb, ani Szkot niespecjalnie natrudzili się w 1/8 finału. Djoković zwyciężył w trzech setach Philippa Kohlschreibera, Murray – Jo-Wilfrieda Tsongę. W tym drugim spotkaniu liczono na znacznie więcej, ale Francuz wcale nie przypominał tenisisty, który tego lata pokonał Szkota w Toronto.

Turniej ma więc wreszcie przed sobą mecz kategorii ciężkiej, Djoković i Murray to dwaj mistrzowie US Open i jedyni, którzy w tym roku grali co najmniej w ćwierćfinale wszystkich turniejów Wielkiego Szlema.

We wszystkich tegorocznych ćwierćfinałach mogła też grać Eugenie Bouchard, ale tenisistka rozstawiona z nr 7 przegrała z Jekateriną Makarową 6:7 (2-7), 4:6. Jak widać, leworęczna Rosjanka to postrach nie tylko Agnieszki Radwańskiej.

Nie ma już Bouchard, najstarsi nowojorczycy nie pamiętają takiego pogromu sław. Z pierwszej dziesiątki rankingu WTA ostała się tylko samotna liderka Serena Williams, która pokonała Kaię Kanepi 6:3, 6:3 i mogła powiedzieć: – W końcu mam wielkoszlemowy ćwierćfinał w tym roku. Dobrze, że w Nowym Jorku.

Kobiecym meczem dnia było spotkanie Wiktorii Azarenki z kwalifikantką Aleksandrą Krunić, wygrała nie bez trudu Białorusinka, ale brawa dla młodej Serbki (145. WTA) – takie dzielne tenisistki są ozdobą turnieju.

Nowy Jork. US Open 2014 ?(38,25 mln dol.).

Kobiety

– 1/8 finału: S. Williams (USA, 1) – K. Kanepi (Estonia) 6:3, 6:3; J. Makarowa (Rosja, 17) – E. Bouchard (Kanada, 7) 7:6 (7-2), 6:4; F. Pennetta (Włochy, 11) – C. Dellacqua (Australia, 29) 7:5, 6:2; W. Azarenka (Białoruś, 16) – A. Krunić (Serbia) ?4:6, 6:4, 6:4.

Mężczyźni

– 1/8 finału: N. Djoković (Serbia, 1) – P. Kohlschreiber ?(Niemcy, 22) 6:1, 7:5, 6:4; S. Wawrinka (Szwajcaria, 3) – T. Robredo (Hiszpania, 16) 7:5, 4:6, 7:6 (9-7), 6:2; K. Nishikori (Japonia, 10) – M. Raonic (Kanada, 5) 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (6-8), 7:5, 6:4; A. Murray (W. Brytania, 8) – J. W. Tsonga (Francja, 9) 7:5, 7:5, 6:4.

Turniej pokazują Eurosport ?i Eurosport 2

W US Open pamięta się takie rekordy, bo nie było ich wiele. Po drugiej w nocy mecze kończyły się rzadko, ten japońsko-kanadyjski był dopiero piąty. Nishikori i Raonic grali sporo ponad cztery godziny. Wynik: 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (6-8), 7:5, 6:4. Zasnąć było trudno.

Zwycięstwo Japończyka oznacza jego pierwszy nowojorski ćwierćfinał (zagra ze Stanem Wawrinką). Przed meczem typowano raczej sukces bałkańskiego Kanadyjczyka, ale skoro asy serwisowe przeplatał zbyt często błędami, skoro nie dotrzymywał kroku szybkiemu rywalowi w dłuższych wymianach, to nawet wielka liczba zwycięskich strzałów (łącznie 86, w tym 35 asów) nie pomogła. Nie będzie zatem powtórki z Wimbledonu, gdzie Raonic grał w półfinale.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu