Nishikori lepszy od Murraya

Finał ATP Tour w Londynie rozpoczęty. Pierwszy mecz singlistów i pierwszy smutek gospodarzy: debiutant Kei Nishikori pokonał Andy’ego Murraya 6:4, 6:4.

Publikacja: 09.11.2014 20:32

Kei Nishikori gra w Finale ATP Tour pierwszy raz, ale odwagi mu nie brakuje: zapowiada końcowe zwyci

Kei Nishikori gra w Finale ATP Tour pierwszy raz, ale odwagi mu nie brakuje: zapowiada końcowe zwycięstwo

Foto: AFP

Szkot parę tygodni walczył o prawo gry w Londynie, udało się, ale gdy przyszło do zbierania owoców tego wysiłku, mocy już nie starczyło. Publiczności winić nie można. Choć Andy trochę się obawiał przyjęcia nad Tamizą, gdyż we wrześniu w referendum poparł jednak niepodległość Szkocji, otrzymał gromkie brawa na wejście, gorące w trakcie meczu i tylko nieco mniejsze, gdy przegrał.

W połowie pierwszego seta Nishikori odrobił stratę gema serwisowego, cały czas grał ze znacznie większą werwą, widać było coraz wyraźniej, że rywal nie wie, jak z nim wygrać.

Nawierzchnia w hali O2 nie jest szybka, nawet mocne serwisy rzadko były asami. Dobra taktyka, szybkość nóg i pewność odbić liczyły się bardziej. Skoro jednak Murrayowi brakowało i precyzji, i napędu, a jego młodszego rywala wręcz nosiło po korcie, porażka szybko zajrzała w oczy lokalnemu bohaterowi.

Nishikori prowadził już 6:4, 3:0 i dopiero wtedy Szkot wykrzesał z siebie resztki sił, doprowadził do remisu 4:4, wreszcie było co oglądać, kilka wymian zachwyciło publiczność. To było jednak wszystko, co Andy Murray mógł pokazać w niedzielny wieczór. Bardziej energetyczny i odważny tenis debiutanta zwyciężył. – Drugi set wyszedł mi prawie perfekcyjnie, forhend miałem potężny. Wiedziałem, że Andy jest mocny, gdy gra z linii końcowej, więc musiałem być bardziej agresywny niż zwykle. Dlatego wygrałem – mówił Japończyk i trudno się z nim nie zgodzić.

Pytać, co dalej, jeszcze za wcześnie, ale pierwszy Azjata w finałowym turnieju mistrzów i pierwszy Japończyk, który jest nr 5 na świecie, widzi nad sobą tylko niebo. – Zamierzam wygrać ten turniej – mówił śmiało już w piątek, dwa dni później to powtórzył. Tych, którzy nie wierzyli, jest teraz zapewne nieco mniej. Drugi niedzielny mecz Grupy B (Roger Federer – Milos Raonic) zakończył się po zamknięciu tego wydania „Rz".

Rozgrywki deblowe zaczęła w niedzielę także Grupa B. Łukasz Kubot i Robert Lindstedt są w Grupie A, która walczy od poniedziałku. Polak ze Szwedem muszą się zmierzyć od razu z mistrzami sezonu, parą nr 1 ostatnich lat: Bobem i Mikiem Bryanami. Wierzyć w sukces mistrzów Australian Open trochę trudno, tym bardziej że stracili ze względu na kontuzję Kubota trzy miesiące startów, ale w Melbourne w styczniu też mało kto wierzył w ich zwycięstwo. Mecz zaczyna się o 19.

Turniej mistrzów odbywa się w hali O2 szósty raz z rzędu. Tenisiści go niezmiennie chwalą – czują się w Londynie jak gwiazdy sceny i nie ma w tym wiele przesady –  oprawą zajmował się przez lata Chris Kermode, wcześniej promotor i organizator wielkich imprez muzycznych, dziś szef ATP World Tour.

Oficjalne otwarcie nastąpiło podczas gali na pokładzie statku „Silver Sturgeon" płynącego wieczorem po Tamizie z przystani Savoy do O2 Arena. Dla 300 osób na pokładzie gotował Jamie Olivier. – Ci tenisiści naprawdę zasłużyli na te wszystkie splendory, prezenty i atrakcje. Tegoroczny wyścig do startu w Londynie był jednym z najbardziej ekscytujących w ostatnich latach. Dlatego spodziewamy się przez najbliższe osiem dni 260 tysięcy widzów, którzy obejrzą fascynującą walkę o ostatni tytuł sezonu – przekonywał prezes Kermode. O bilety rzeczywiście trudno, większość już dawno została wyprzedana.

Londyn. ATP World Tour Finals

(6,5 mln dol.). Grupa B:

K. Nishikori (Japonia, 4) – A. Murray (W. Brytania, 5) 6:4, 6:4.

Debel – Grupa B:

M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 6) – J. Benneteau, E. Roger-Vasselin (Francja, 4) 6:4, 6:4.

Grupa A:

Novak Djoković, Stan Wawrinka, Tomaš Berdych, Marin Cilić

Grupa B:

Roger Federer, Kei Nishikori, Andy Murray, Milos Raonic

Poniedziałkowy plan gier ?(czas polski)

13.00 Debel – Grupa A:

A. Peya, B. Soares – J. J. Rojer, H. Tecau

15.00 Grupa A:

S. Wawrinka ?– T. Berdych (Polsat Sport)

19.00 Debel –

Grupa A: B. Bryan, M. Bryan – Ł. Kubot, R. Lindstedt

21.00 Grupa A:

N. Djoković ?– M. Cilić (Polsat Sport Extra).

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu