Janowicz dobrze zarobi

Od piątku mecz o awans do Grupy Światowej Pucharu Davisa Polska – Słowacja. Jerzy Janowicz za gotowość gry w Gdyni dostanie 100 tysięcy złotych.

Aktualizacja: 16.09.2015 07:26 Publikacja: 15.09.2015 19:27

Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz

Foto: Getty Images/AFP/Matthew Stockman

Lider polskiego zespołu, 61.tenisista świata, otrzyma te pieniądze niezależnie od wyniku całego meczu i swoich gier.

Oficjalnie jest to zapłata za przygotowanie do spotkania, ale tak naprawdę to fikcja, gdyż tenisista musi być gotowy do gry w turniejach, które są tuż przed i tuż po Pucharze Davisa.

Polski Związek Tenisowy (PZT) wypłaci Janowiczowi po prostu rekompensatę za to, że nasz as zgadza się poświęcić tydzień ze swojego sportowego kalendarza na potrzeby reprezentacji (mecz trwa od piątku do niedzieli, ale zgrupowanie już od poniedziałku). Janowicz podczas całej kariery zarobił na korcie 3 mln 287 tys. dolarów, a tylko w tym roku 520 tys.

Pozostali członkowie polskiej drużyny – Marcin Matkowski, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny – dostaną za mecz ze Słowacją o wiele mniej, co nie może dziwić, gdyż to na Janowiczu w największym stopniu spoczywa odpowiedzialność za wynik. Dlatego PZT – finansowany w 2/3 z dotacji Ministerstwa Sportu – musi płacić, licząc na to, że nazwisko Janowicza ściągnie na trybuny więcej widzów i zainteresuje meczem sponsorów.

Wypłaty dla tenisistów za grę w Pucharze Davisa i dla tenisistek za Puchar Federacji są normą, gwiazdorom płacą wszystkie narodowe związki. Agnieszka Radwańska dostaje tyle samo co Janowicz – 100 tys. złotych (ona na korcie zarobiła blisko 19 mln dolarów).

Mecz ze Słowacją nie będzie łatwy, choć to już nie tak mocna drużyna jak ta sprzed dziesięciu lat, która pod wodzą Dominika Hrbatego walczyła w finale w Bratysławie z Chorwatami (i przegrała). Liderem gości jest Martin Klizan (36. ATP), zwycięzca trzech turniejów ATP w singlu i trzech w deblu. Z Janowiczem jeszcze nie grał.

Kapitanem Słowaków jest Miloslav Mecir, finalista Australian Open i US Open, półfinalista Roland Garros i Wimbledonu, mistrz olimpijski z Seulu (1988). Poza Klizanem i Mecirem goście specjalnych atutów nie mają, dlatego polskie zwycięstwo przy dobrej formie finansowo dopieszczonego Janowicza jest jak najbardziej realne.

W ten weekend odbędą się też półfinały Grupy Światowej Pucharu Davisa: Wielka Brytania zagra w Glasgow z Australią, a Belgia w Brukseli z Argentyną.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu