Reklama
Rozwiń

To nie ma sensu

Aleksandra Klejnowska po olimpijskim starcie

Publikacja: 12.08.2008 03:50

To nie ma sensu

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Te łzy w oczach świadczą, że liczyła pani na więcej?

Aleksandra Klejnowska: Kiedy zobaczyłam listę startową, wiedziałam, że nie mam szans na medal, ale nie zamierzałam się poddawać. Rwanie było lepsze, niż sądziłam.

Takiego ciężaru (95 kg) nie wyrwałam od igrzysk w Atenach.

Zawsze była pani mistrzynią podrzutu, więc chyba po cichu liczyła pani, że będzie wyżej w dwuboju?

Nie mam sobie nic do zarzucenia. Robiłam, co mogłam, szczególnie w drugim podejściu, gdy z trudem wstałam z ciężarem 125 kg.

Każdy, kto choć trochę zna się na tej dyscyplinie, widział, że walczyłam do końca, choć sztanga mnie zamroczyła i powinnam ją odrzucić. Ale podjęłam próbę wybicia i do szczęścia zabrakło niewiele.

I tak prawie nic by mi to nie dało. Byłabym szósta, a nie siódma. Nie ukrywam jednak, że jest mi bardzo przykro z tego powodu.

Trener Soćko mówi, że świat uciekł za daleko. Będzie go pani gonić?

Jeszcze nie wiem, nie podjęłam decyzji, co dalej robić. Nasz trening jest morderczy, wyniszczający, więc nie wiem, czy wytrwam do kolejnych igrzysk. Nie wiem też, czy to ma sens, gdy widzę, jakie ciężary dźwigają te, które zdobywają medale.

Rekordy świata w pani kategorii są porażające. Odbierają chęć do pracy?

Od dawna mam świadomość, że najcięższy nawet trening nic tu nie da. Nigdy nie będę tyle podnosiła.

Nie ma na to żadnego sposobu?

Jest, ale ja się na to na pewno nie zdecyduję.

wysłuchał w Pekinie Janusz Pindera

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku