Reprezentacja: powrotów nie będzie

Na mecze z Irlandią Północną i San Marino trener Leo Beenhakker nie powoła żadnego piłkarza, o którego dopominają się media i kibice. Ireneusz Jeleń dostanie szansę tylko wtedy, gdy kontuzjowany będzie Jakub Błaszczykowski

Aktualizacja: 08.03.2009 16:01 Publikacja: 08.03.2009 00:05

Leo Beenhakker

Leo Beenhakker

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

To będą decydujące mecze eliminacji mistrzostw świata. Reprezentacja Polski, która jesienią pogubiła punkty tam, gdzie nie powinna, 28 marca zagra w Belfaście z Irlandią Północną, a 1 kwietnia w Kielcach z San Marino. Stawką: sześć punktów i sześć miesięcy spokoju, bo kolejne mecze eliminacji Polacy rozegrają dopiero we wrześniu. Zima dla kadry była gorąca tylko dzięki aferze z Feyenoordem Rotterdam, bo żaden z piłkarzy nie interesował mediów tak bardzo, jak spory na linii Leo Beenhakker - PZPN. Prezes Grzegorz Lato kilka razy dawał za to do zrozumienia, że tylko komplet punktów w najbliższych dwóch meczach gwarantuje pracę selekcjonerowi.

[srodtytul]Trener dokończy eliminacje [/srodtytul]

Beenhakkera nikt jednak nie zwolni do końca eliminacji, bo wiązałoby się to z wypłatą odszkodowania. Sam trener uważa, że w grupie nie liczy się już tylko San Marino, a reszta drużyn walczyć będzie do końca. - Jeśli wygramy mecze na przełomie marca i kwietnia, awans będzie w naszych rękach. Jeśli zdobędziemy cztery punkty, trzeba będzie oglądać się na inne drużyny. Kwalifikacje są trudniejsze niż do mistrzostw Europy. Drugie miejsce może skazywać na grę w barażach, a tam mogą czekać bardzo silne drużyny - mówi „Rz”.

Trener w sobotę gościł w Krakowie na meczu Wisły z Polonią Warszawa. Zapewnia, że wielu nowych zawodników w kadrze nie będzie, wątpliwe nawet, by powołanie dostał ulubieniec tłumów - Ireneusz Jeleń. Piłkarz Auxerre od kiedy wrócił do zdrowia, jest najlepszym zawodnikiem swojego klubu, niemal co tydzień strzela gole. - Widziałem dwa mecze tej drużyny, w których Jeleń miał kilka znakomitych i kilka słabych momentów. Przez pół godziny rozmawiałem na temat jego i Dariusza Dudki z trenerem Jeanem Fernandezem - mówi Beenhakker.

Selekcjoner Jelenia nigdy jednak specjalnie nie cenił. Uważał, że szybko biega, ale niewiele z tego wynika. Nie może dostać żadnych zadań taktycznych, bo wiadomo, że i tak ich nie wykona. Piłkarz Auxerre dostanie powołanie do reprezentacji tylko wówczas, jeśli kontuzji nie wyleczy Jakub Błaszczykowski. Jeśli zawodnik Borusii będzie zdrowy, na prawej pomocy zmienić może go Euzebiusz Smolarek lub Rafał Boguski. Wojciech Łobodziński jest bez formy i nie dostanie powołania.

Jeleń w kadrze znaleźć może się także wówczas, gdy Beenhakker będzie chciał mieć spokojny tydzień przygotowań we Wronkach. Powołania piłkarza domagają się media i kibice, a kiedy drużyna wygra z Irlandią Północną bez jego udziału, nikt nie będzie miał pretensji.

[srodtytul]Lepsi w bijatykach [/srodtytul]

Przed mistrzostwami Europy selekcjoner tłumaczył miejsce w drużynie dla Marka Saganowskiego tym, że to piłkarz, który wchodząc na boisko zaczyna wojnę. W Belfaście będzie wojna, a Saganowski po powrocie do Southampton strzelił już sześć goli. - Marek nie jest w kadrze kimś nowym, grał jesienią ze Słowenią i San Marino. Nie wiem jednak czy wysyłanie wojownika na Irlandczyków jest dobrym pomysłem, to dla nich woda na młyn, a w boiskowych bijatykach są lepsi od nas - tłumaczy asystent Beenhakkera, Rafał Ulatowski.

Sam Beenhakker porównuje Saganowskiego do Marcina Wasilewskiego, który doskonale czuł się w dwóch ostatnich meczach towarzyskich z Irlandią i Walią. - Rywale grali tak, jak on, więc mógł się wykazać. Nazwisko Saganowskiego cały czas jest w moim komputerze, wiem co robi w Anglii, jednak pamiętajmy o tym, w jak wysokiej dyspozycji są Paweł Brożek i Robert Lewandowski - mówi.

O Arturze Wichniarku można zapomnieć. Temat jego powrotu do kadry był podgrzewanym kotletem, bo piłkarz w oficjalnym piśmie do PZPN zrezygnował z występów w kadrze, chociaż tak naprawdę nigdy w niej nie zagrzał miejsca. W Arminii Bielefeld strzela gole, ale na pewno dla Beenhakkera nie zacznie nagle znaczyć więcej niż ci, którzy grali w reprezentacji dotychczas, a poza tym Bielefeld nie znalazł się na trasie najbliższych podróży selekcjonera.

[srodtytul]Dramat Garguły[/srodtytul]

W greckiej Larisie dużo lepiej niż przed Euro radzi sobie Maciej Żurawski. Były kapitan reprezentacji Polski ostatnio zagrał z Niemcami w Klagenfurcie, ale do drużyny także na razie nie wróci. - Specjalnie wysyłam moich współpracowników na miejsce zbrodni przed naszym meczem, żebyśmy wiedzieli, czego możemy się spodziewać. Radosław Mroczkowski widział, jak kilka tygodni temu Irlandia grała z San Marino i jesienią z Węgrami. Widzieliśmy też stadion w Belfaście... Delikatnie mówiąc, boisko nie wygląda tam, jak dywan na Wembley. Trzeba wybrać takich zawodników, którzy sobie z tym poradzą - mówi Beenhakker.

Trenera zmartwiła kontuzja Łukasza Garguły, który tak jak wreszcie zaczął w reprezentacji odgrywać ważną rolę, tak szybko sam się skreślił zrywając więzadła w kolanie. W Dublinie pomocnik Bełchatowa pokazał, że jest już w stanie kierować grą reprezentacji. Teraz trzeba będzie poradzić sobie bez niego. Naturalnym następcą jest Roger. Ulatowski wymienia także Radosława Majewskiego, Rafała Murawskiego, a nawet Łukasza Trałkę.

Drobny uraz Adama Kokoszki nie burzy koncepcji na Irlandię. Piłkarz włoskiego Empoli był na zgrupowaniu w Portugalii, ale nie zagrał nawet minuty. W kadrze wyżej stoją akcje Tomasza Jodłowca. Powołania nie dostanie także Seweryn Gancarczyk. Z Metalistem Charków podbija Europę, ale Ukraińcy mają dużo bardziej ofensywny styl gry, niż reprezentacja Polski.

Kadra zostanie oficjalnie ogłoszona w najbliższym tygodniu. Drużyna rozpocznie przygotowania 23 marca we Wronkach.

Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta