Na konferencji w Monachium prezes zarządu BMW - Norbert Reithofer oraz szef ekipy BMW Sauber - Mario Theissen ogłosili, że po zakończeniu obecnego sezonu zespół Roberta Kubicy zrezygnuje z dalszej rywalizacji w Formule 1. - To dla nas bardzo trudna decyzja, ale to rozsądny krok w przyszłość - powiedział Reithofer. BMW Sauber nie wycofuje się z rywalizacji w innych seriach sportów motorowych.
Największe sukcesy zespołu Kubicy to ubiegłoroczne trzecie miejsce w klasyfikacji instruktorów oraz zwycięstwo Polaka w GP Montrealu. Drugim kierowcą BMW Sauber jest Nick Heidfeld.
Tegoroczny cykl Grand Prix wyróżnia się licznymi, głównie technologicznymi zmianami. To właśnie zespół BMW Sauber promował system odzyskiwania energii kinetycznej. Ważący 30 kg i bardzo wadliwy system KERS nie przyniósł oczekiwanych korzyści, a bolid Kubicy stał się zbyt ciężki by mógł nawiązać walkę z najlepszymi w Formule 1. Kubica i Heidfeld na ogół zajmują miejsca pod koniec stawki, a technicy wciąż nie potrafią znaleźć właściwych ustawień by zmniejszyć dystans do najlepszych zespołów. Właśnie to niepowodzenie leży u podstaw decyzji o wycofaniu się BMW-Sauber.
- Oczywiście wszyscy ludzie pracujący w Hinwill i Monachium nadal chcieliby uczestniczyć w Formule 1. Tym bardziej biorąc pod uwagę nasze tegoroczne rezultaty, chcielibyśmy udowodnić, że to jedynie przypadkowa zadyszka po trzech bardzo udanych sezonach, w których z naddatkiem realizowaliśmy wszystkie założenia wynikowe. Jednak rozumiem tę decyzję, uwzględniając korporacyjny punkt widzenia. Teraz całą swoją energię skupimy na pozostałych wyścigach, żebyśmy w dobrym stylu pożegnali się z Formułą 1" - powiedział na konferencji prasowej Theissen.
Jak podaje "Daily Mail", nowym zespołem Kubicy może być Ferrari, w którym ma zastąpić Felipe Massę. Niewykluczony jest także przyszłoroczny start Polaka w reprezentacjach Williamsa i McLarena.