Więcej okrążeń od Kubicy przejechał w Walencji tylko Brazylijczyk Felipe Massa. Kierowca Ferrari drugi dzień z rzędu znalazł się na czele tabeli z czasami, ale oczywiście kolejność w trakcie testów, ustalaną na podstawie czasu najlepszego pojedynczego okrążenia, trzeba traktować z przymrużeniem oka.
Nie sposób domyślić się, z jakim obciążeniem paliwem jeżdżą poszczególne zespoły i jaki realizują program przygotowań. Można natomiast polegać na ocenie atmosfery w zespole, a ta jak na razie wygląda wzorowo. W ciągu pierwszych dwóch dni testów na twarzy Kubicy uśmiech gościł częściej niż chyba przez cały okres współpracy z BMW Sauber.
Widać, że w Renault para nie idzie w gwizdek, a inżynierowie i mechanicy faktycznie pracują nad usprawnieniem samochodu. Już po poniedziałkowym sprawdzeniu podzespołów i rutynowym nabiciu kilkudziesięciu kilometrów nową maszyną wprowadzono pierwsze zmiany w ustawieniach. – Wprowadziliśmy je przez noc, zmniejszyły nieco podsterowność – powiedział główny inżynier zespołu Alan Permane. – Robert wydaje się być zadowolony.
Kubica zdążył już zasugerować zespołowi, nad którymi podzespołami samochodu trzeba popracować. Jutro za kierownicą renault R30 swoje pierwsze kilometry przejedzie Rosjanin Witalij Pietrow.
Zespół musi teraz zareagować na uwagi Kubicy i wprowadzić poprawki w fabryce – kolejny dzień jazd takim samym samochodem nie przyniósłby już korzyści, zatem w kokpicie można spokojnie posadzić Pietrowa i pozwolić mu zdobywać doświadczenie.