Nie udało się Lechowi Poznań, może uda się Fabiańskiemu. Wytrącić z rytmu rozpędzony Manchester City nie będzie łatwo. Siła ataku rywali jest duża, co pokazał w czwartek Emmanuel Adebayor, w tym sezonie tylko rezerwowy (może zagra przeciw byłym kolegom od początku). Strzelił mistrzom Polski wszystkie trzy gole. W lidze jeszcze żadnego, bo to królestwo Carlosa Teveza (w czwartek odpoczywał), najskuteczniejszego zawodnika Premiership.
Ale kibice Arsenalu cieszą się z bramek częściej. We wtorkowym spotkaniu z Szachtarem Donieck pięć razy, a nawet sześć, bo gola dla ukraińskiej drużyny zdobył Eduardo da Silva, w ubiegłym sezonie jeszcze napastnik Arsenalu. Można więc liczyć, że w niedzielę nudno nie będzie.
Serial „Wayne Rooney odchodzi z Manchesteru United” miał nieoczekiwane zakończenie. Jego główny bohater podpisał nowy kontrakt (do czerwca 2015 roku, gwarantujący mu stuprocentową podwyżkę - z 90 do 180 tys. funtów tygodniowo), choć pożegnali go już wszyscy. Łącznie z kompanami z boiska, którzy stwierdzili, że nie jest im potrzebny do odnoszenia sukcesów. Z otwartymi rękami czekali już m.in. w Manchesterze City i Chelsea. Rooney przyznał, że do zmiany decyzji przekonała go rozmowa z Aleksem Fergusonem oraz władzami klubu. Ale większą siłą perswazji wykazali się kibice, którzy w czwartek wieczorem wybrali się pod jego dom w kominiarkach i z transparentem: „Przejdź do City, a będziesz martwy”. Źli chłopcy to członkowie grupy do zadań specjalnych, mają nawet swoją nazwę - „Men in Black”. Kiedyś „nakłonili” do przedłużenia umowy Rio Ferdinanda.
Manchester United zmierzy się w niedzielę na wyjeździe ze Stoke, Chelsea podejmuje w sobotę Wolverhampton. Mistrzowie Anglii przed własną publicznością wygrywają w tym sezonie wszystko. W dwóch ostatnich spotkaniach strzelili Wolverhampton sześć bramek, nie tracąc żadnej. A do składu wraca po chorobie Didier Drogba.
Magiczny występ Garetha Bale’a w Mediolanie przykuł uwagę Europy, ale Walijczyk nie zamierza opuszczać Tottenhamu. – Jestem szczęśliwy w Londynie, tu mogę się rozwijać – ucina spekulacje. W środę zdobył hat-tricka w meczu Ligi Mistrzów z Interem, czy w sobotnie popołudnie popsuje humory piłkarzom Evertonu?