Sylwia Gruchała, Anna Rybicka, Karolina Chlewińska i Katarzyna Kryczało to czwórka, która w środę wyszła na główną planszę w paryskim Grand Palais i walczyła o złoto.

Początek finału pozwalał marzyć o zwycięstwie. Gruchała zwyciężyła 5: 2 Ariannę Errigo, następnie Chlewińska pokonała 5: 1 Valentinę Vezzali, arcymistrzynię floretu. Po czterech walkach był już jednak remis 18: 18 i za chwilę to Polki musiały gonić włoskie mistrzynie. Dwa razy zdołały się zbliżyć na odległość czterech trafień. Swoją małą satysfakcję znów miała Karolina Chlewińska, która zwyciężyła 7: 5 Elisę Di Franciscę – nową indywidualną mistrzynię świata, ale to był ostatni zryw Polek.

W drodze do finału pokonały Węgry (34: 26), Rosję (45: 29) i Koreę Płd. (41: 37). Dzieliły się odpowiedzialnością za wynik – w meczu z Rosją liderką była Anna Rybicka, Koreanki doprowadziła do rozpaczy Sylwia Gruchała.

Pamięć o ich złotym medalu z 2007 roku i indywidualnych osiągnięciach Gruchały jeszcze nie wyblakła. Srebro florecistek to pierwszy polski medal w tegorocznych mistrzostwach i 85. w kronikach polskiej szermierki.

Blisko medalu byli także floreciści na wózkach, którzy przegrali 40: 45 mecz o brąz z Francją.