Wtedy postawa Martineza była zaskoczeniem, spodziewano się bowiem dużej przewagi Williamsa. Amerykanin ma imponujący zasięg ramion, 208 cm przy wzroście 185 cm. Argentyńczyk jest sporo niższy (178 cm), zasięg też ma przeciętny (193 cm). Ale imponuje szybkością i sprytem. Nie dał się zdominować Williamsowi i zasłużył na remis. Jeden z sędziów tak właśnie punktował, ale dwa pozostali dali wygraną Amerykaninowi.
Teraz stawką jest tytuł mistrza świata organizacji WBC w wadze średniej należący do Martineza. Argentyńczyk mieszkający w Kalifornii odebrał go królowi nokautu, rodakowi Williamsa, Kelly Pavlikowi, wygrywając z nim jednogłośnie na punkty.
Sergio „Maravilla" Martinez ma na koncie 45 zwycięstw (24 przed czasem), dwie porażki i dwa remisy. Paul „The Punisher" Williams przegrał tylko raz. Wygrał 39 walk, w tym 27 przed czasem. Obaj są pewni zwycięstwa. Williams obiecuje wygraną przez nokaut, tym samym straszy rywala Martinez. Przed rokiem obaj leżeli już w pierwszej rundzie, ale walka trwała 12 rund. Nie są klasycznymi puncherami, więc ten pojedynek wcale nie musi zakończyć się przed czasem. Umowny limit 158 funtów (kategoria średnia – 160 funtów) może faworyzować Williamsa, bo Martinez do końca musiał zbijać zbędne kilogramy.
[ramka]Transmisja walki Martinez - Williams w Polsacie Sport Extra w nocy z soboty na niedzielę o godz. 3[/ramka]