Ta decyzja jest ostateczna. Potwierdził ją polski pięściarz i jego współpromotorzy, Kathy Duva z Main Events i Ziggy Rozalski. Wcześniej pod uwagę brane były Katowice, Spodek zarezerwowano na 16 kwietnia.
Gdy już zapadła decyzja, że walka odbędzie się w USA, Adamek chciał walczyć w tym samym terminie, ale hala Prudential Center była już zajęta. W tej sytuacji pojedynek przesunięto o tydzień. Kiedy 23 kwietnia wejdzie do ringu, by zmierzyć się z Irlandczykiem, w Polsce będzie już Wielkanoc (24 kwietnia).
Adamek długo się zastanawiał, gdzie walczyć, ale decyzja wydaje się właściwa. W Polsce wszyscy czekają już na megahit, jakim będzie wrześniowe starcie z mistrzem świata wagi ciężkiej (IBF, WBO) Władymirem Kliczką, we Wrocławiu lub Warszawie. Zapowiada się największe bokserskie wydarzenie w tej części Europy. Walkę poprzedzi cykl promocyjnych spotkań z Kliczką i Adamkiem.
W tej sytuacji lepiej, by walka z McBride’em odbyła się w stanie New Jersey (Adamek mieszka tam od trzech lat), w szczęśliwej dla niego Prudential Center.
Rywal mierzący 198 cm nie należy do znaczących postaci wagi ciężkiej. Pokonał wprawdzie przed laty Mike’a Tysona, ale to był już tylko cień „Bestii“. Później McBride przegrał m.in. z Andrzejem Gołotą, a 23 kwietnia też nie będzie faworytem.