Rywalizację Green Bay Packers i Pittsburgh Steelers w sumie obejrzało aż 162,9 mln osób - do tej kategorii zalicza się jednak wszystkich w wieku od dwóch lat wzwyż, którzy zobaczyli co najmniej sześciominutowy fragment Super Bowl. Średnio cały finał oglądało zaś 111 mln widzów.
Organizatorzy Super Bowl pobili tym samym własny życiowy rekord - ustawiony w zeszłym roku, gdy impreza przyciągnęła przed małe ekrany średnio 106,5 mln telewidzów.
Wcześniej przez 27 lat tytuł mistrza w tej kategorii należał do finałowego odcinka serialu „MASH”, który w 1983 oku zgromadził przed telewizorami 106 milionów Amerykanów. Jeśli tak dalej pójdzie za rok „MASH” może już znaleźć się poza podium. Super Bowl poprawia bowiem swoje wyniki już szósty rok z rzędu. Od 2005 roku liczba widzów finału futbolowej ligi wzrosła o prawie 25 milionów.
Nowe rekordy cieszą oczywiście reklamodawców, którzy za 30-sekundowy spot płacą średnio trzy miliony dolarów. Ich reklamy są jednak potem wielokrotnie za darmo pokazywane przez najróżniejsze inne stacje, które analizują, który spot był w tym roku najlepszy. Reklamy z Super Bowl biją też rekordy popularności na portalach społecznościowych. Dla przykładu spot Volkswagena z sześcioletnim Darthem Vaderem w roli głównej obejrzało na YouTube już ponad 20 milionów osób.
Nic więc dziwnego, że mimo kosmicznej ceny chętnych na zakup czasu antenowego nie brakuje, a większość reklamodawców już jesienią rezerwuje sobie miejsca w blokach reklamowych na Super Bowl.