Czy na polskich stadionach jest rasizm

Czy na polskich stadionach jest rasizm? Oglądam rocznie z trybun średnio 50 meczów i coraz rzadziej widzę przykłady nietolerancji.

Publikacja: 22.06.2011 01:17

Na moje oko jest ich mniej, można więc przyjąć, że kibice mądrzeją. Ale może to tylko moja naiwność biorąca się choćby z obserwacji kibiców Lechii Gdańsk.

Z jednej strony Lechia to tradycja Solidarności i akcje patriotyczne, wywieszenie sektorówki przypominającej o agresji z 17 września. Z drugiej to zachowania świadczące o braku tolerancji i podkreślanie polskości na granicy nacjonalizmu. I oto w takim klubie pojawia się trzech czarnoskórych zawodników, których kibice traktują jak gdańszczan, a Abdou Razacka Traore gotowi są nosić na rękach.

 

Mam też problem z Ruchem Chorzów, który na koszulkach ma serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale jest jedynym klubem w ekstraklasie, w którym nie zagrał jeszcze zawodnik czarnoskóry. Nie ma obowiązku ich zatrudniania, ale powody tego bywają różne, nie zawsze sportowe. To, że Ruch nie zatrudnił piłkarza z Afryki, nie świadczy, rzecz jasna, o poglądach rasistowskich. Widocznie wszyscy, którzy przewinęli się przez ulicę Cichą, byli słabi.

Stowarzyszenie Nigdy Więcej wraz z FARE (Football Against Racism In Europe) zorganizowały w Warszawie konferencję na temat rasizmu, nietolerancji i ksenofobii w polskim futbolu. Dyskutowali goście z całej Europy zajmujący się tymi problemami w swoich krajach. Było kilku ministrów, dziennikarze, przedstawiciele PZPN i rzecznika praw obywatelskich.

Na seminarium nie przyszedł nikt ze spółki Euro 2012 Polska związanej z UEFA i PZPN, a na zaproszenia wysłane do klubów ekstraklasy odpowiedziały dwa. Legię reprezentował członek zarządu Jarosław Ostrowski, a Polonia gościła uczestników na swoim skromnym stadionie przy Konwiktorskiej.

Mało kogo takie sprawy interesują. Albo udajemy, że ich nie ma, albo że nas nie dotyczą. Moje obserwacje ze stadionów są być może niemiarodajne, bo poprawę widać tylko na poziomie reprezentacji i ekstraklasy. Kiedy czytam opracowaną przez Marcina Kornaka i Nigdy Więcej „Brunatną księgę" opisującą incydenty w Polsce na tle rasistowskim i ksenofobicznym, antysemickie oraz przestępstwa popełnione przez neofaszystów, już takim optymistą nie jestem.

Na moje oko jest ich mniej, można więc przyjąć, że kibice mądrzeją. Ale może to tylko moja naiwność biorąca się choćby z obserwacji kibiców Lechii Gdańsk.

Z jednej strony Lechia to tradycja Solidarności i akcje patriotyczne, wywieszenie sektorówki przypominającej o agresji z 17 września. Z drugiej to zachowania świadczące o braku tolerancji i podkreślanie polskości na granicy nacjonalizmu. I oto w takim klubie pojawia się trzech czarnoskórych zawodników, których kibice traktują jak gdańszczan, a Abdou Razacka Traore gotowi są nosić na rękach.

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?