Na tę drużynę kibice koszykówki w Polsce patrzą z wielkimi nadziejami. Przed rokiem w Hamburgu wywalczyła wicemistrzostwo świata do lat 17, przegrywając w finale z reprezentacją USA. Logiczne więc, że w kolejnym sezonie, w mistrzostwach kontynentu, rozgrywanych w dodatku na własnym terenie, jest faworytem; pozostaje tylko pytanie, czy przed turniejem nie nałożono na barki tych młodych chłopców zbyt wielkiego ciężaru. A może to jest metoda i wielokrotnie powtarzanie przez organizatorów imprezy haseł „Polska mistrzem Europy" czy „I believe" sprawia, że to, w co się wierzy, staje się rzeczywistością? Zobaczymy. Faktem jest, że nie zawsze młodzieżowe drużyny wytrzymują taką presję. Tym większe uznanie dla zawodników trenera Jerzego Szambelana, którym to się udaje.
Wbrew oczekiwaniom piątkowy mecz z Grecją w hali Orbita wcale nie był spacerkiem – drużyna znów pokazała charakter. Szczególnie na początku decydującej czwartej kwarty, którą rozpoczynała przy prowadzeniu rywali 53:52, ale przez kolejnych pięć i pół minuty nie pozwoliła im zdobyć punktu, sama uzyskując 9 po akcjach Tomasza Gielo (ważny rzut z dystansu) oraz dobitkach najlepszego strzelca zespołu Mateusza Ponitki (17 pkt, 8 zb., 4 as., 3 prz.), Piotra Niedźwiedzkiego i Przemysława Karnowskiego.
– Nikt się nie spodziewał takiego oporu Greków – mówił po meczu rozgrywający Jan Grzeliński. Rywale skutecznie odcinali od podań naszych środkowych, ale pokazaliśmy charakter na początku czwartej kwarty.
– Może nie był to mecz ładny, ale najważniejsze, że wygrany – komentował Adam Wójcik, najlepszy polski koszykarz ostatnich lat. Stosujący konsekwentnie obronę strefową Grecy dość skutecznie przeszkadzali w prowadzeniu wygodnej dla nas gry.
Dwoma wygranymi Polacy zapewnili już sobie udział w drugiej fazie grupowej turnieju. Stawką sobotniego meczu z Chorwacją jest awans do niej bez porażki. Chorwaci to zespół ze świetnie zorganizowaną obroną. W dwóch zwycięskich meczach z tymi samymi rywalami co Polska stracili łącznie tylko 95 punktów. We Wrocławiu grają bez swojego najlepszego zawodnika Dario Saricia (208 cm). Oba zespoły rywalizowały ze sobą przed dwoma laty w ćwierćfinale mistrzostw Europy do lat 16. Polska wygrała wówczas 51:46, zajmując ostatecznie czwarte miejsce. Teraz Chorwaci będą się chcieli zrewanżować, zwłaszcza że przegrali z Polakami również w meczu o siódme miejsce na niedawno zakończonych mistrzostwach świata do lat 19 na Łotwie, gdzie obie reprezentacje wystąpiły w dużo młodszych składach niż rywale.