Rz: Mecz z Rosją, ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy, przegraliście minimalnie, tylko czterema punktami.
Ale to też porażka. Od początku graliśmy z Rosjanami w dobrym tempie. Narzuciliśmy im swoje warunki. Trafialiśmy z czystych wypracowanych pozycji. Potem jakby zeszło z nas powietrze, popełniliśmy trochę błędów, strat. Mecz nie wyglądał jeszcze tak jak powinien. Gdybyśmy realizowali taktykę, tak jak w pierwszej kwarcie, była szansa na niespodziankę.
Jak pan ocenia przygotowania do turnieju na Litwie?
Dołączyłem do kadry później. To fajna grupa. Koledzy miło mnie przyjęli. Starali się mi pomóc w pierwszej fazie wspólnych ćwiczeń, podpowiadali zagrywki. Atmosfera jest dobra. Nie ma zawiści ani dziwnych sytuacji. Z takimi ludźmi dobrze się pracuje. To drużyna z potencjałem. Młodzi zawodnicy i tylko kilku weteranów. Popełniamy błędy wynikające z braku zgrania. Wspólne zrozumienie przychodzi po miesiącach, nawet latach pracy. Ważne, żeby kibice traktowali nas trochę ulgowo. Oczywiście, staramy się, nie szukamy tłumaczeń. Potrzeba jednak czasu, by zrobić z tej grupy porządną, dobrą reprezentację. Już dziś uważam, że zaczyna to fajnie wyglądać. Duża w tym zasługa trenera Alesa Pipana i całego sztabu szkoleniowego.
Jaki cel stawiacie sobie na mistrzostwach Europy? Rywale są mocni: Hiszpania, Litwa, Turcja, Wielka Brytania i Portugalia.