„Diablo” nokautuje

Krzysztof Włodarczyk o zwycięskiej walce z Dannym Greenem

Publikacja: 01.12.2011 01:37

„Diablo” nokautuje

Foto: Rzeczpospolita, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Rz: Czym pana zaskoczył rywal - siłą, czy szybkością?

Krzysztof Włodarczyk:

Szybkością. Green był bardzo dobrze przygotowany, wiedział, że nie może ryzykować otwartej wojny, bo ja biję silniej.

Był jednak taki moment, że pan też się zachwiał...

Zgadza się, chyba w piątym starciu trafił mnie mocnym lewym prostym, po którym zatańczyłem lekko zamroczony. Nie spodziewałem się tak szybkiego i precyzyjnego uderzenia. Przemknęła mi tylko myśl, by nie przyklęknąć, nie dać się liczyć. Po chwili sytuacja była już opanowana.

Był pan pewny, że wygra przez nokaut?

Od początku wierzyłem, że tak właśnie się stanie. Green ma szybkie ręce, ale wolniejsze nogi. Po atakach cofa się wolno, opuszcza ręce i podnosi wysoko brodę. Szkopuł w tym, że mało atakował i czekał na moją inicjatywę. Byłem spokojny, wiedziałem, że wcześniej czy później popełni błąd. W drugim starciu podłączyłem go do prądu, ale nie skończyłem. Rozkręcałem się powoli, na początku nie czułem dystansu, nogi nie pracowały jak trzeba. Pod koniec bardzo przydały się reprymendy trenera. Powiedział, że muszę walczyć agresywniej.

Niewiele jednak brakowało, by przegrał pan ten pojedynek. Do momentu zadania nokautującego ciosu sędziowie widzieli zwycięzcę w Greenie.

Najlepiej boksuję, gdy mam nóż na gardle. Trener cały czas mnie mobilizował, a ja widziałem, że rywal coraz mocniej krwawi z nosa. To był efekt moich ciosów. Kiedy w 11. rundzie trafiłem go najpierw lewym sierpowym, a chwilę później prawym, był już mój. Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Po lewym sierpowym było po wszystkim. Ten cios złamał mu szczękę, wcześniejsze spowodowały złamanie nosa. Gdy przyszedł do naszej szatni, wyglądał okropnie. Może nie biłem w tej walce zbyt często, ale na pewno mocno.

Naprawdę nie miał pan żadnych obaw?

Fizycznie czułem się znakomicie, psychicznie też. Dawno już doszedłem do siebie po problemach, które miałem. Ale w boksie nigdy nic nie wiadomo. Stawka była bardzo wysoka, nie wyobrażałem sobie, że mogę stracić mistrzowski pas, a takie sytuacje rodzą stres.

Green miał za sobą publiczność, walczył w Perth, mieście, w którym się urodził...

Widać lepiej walczę na obcych ringach, presja jest wtedy mniejsza. Po niezbyt przekonującym zwycięstwie z Francisco Palaciosem w Bydgoszczy chciałem pokazać, że stać mnie na więcej. Nokaut przyszedł wtedy, kiedy był najbardziej potrzebny.

Czy teraz będą pojedynki unifikacyjne z innymi mistrzami tej kategorii?

Jestem od tego, by walczyć, a od polityki są inni. Mentalnie jestem już gotowy, by każdego pokonać.

Lewy sierpowy łamie szczękę Australijczyka

Walka Krzysztofa Włodarczyka z Dannym Greenem na ringu w Perth skończyła się w 11. rundzie. Rywal  Polaka został poddany przez sędziego. To był trudny pojedynek dla jedynego polskiego mistrza świata, broniącego tytułu WBC w wadze junior ciężkiej. 38-letni Australijczyk wyprzedzał usztywnionego czempiona i po dziesięciu rundach prowadził wyraźnie na punkty 97:93, 97:93 i 96:93. – Krzysztof kilka z tych rund przespał. Do końca jednak wierzyłem, że stać go na zwycięstwo. Green był porozbijany, a Krzysztof miał jeszcze sporo sił – mówił po walce Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka. W 11. starciu Australijczyk był już nieprzytomny ze zmęczenia. „Diablo" najpierw trafił lewym, chwilę później prawym sierpowym i Green poleciał na liny. Ostatni lewy sierpowy Polaka złamał mu szczękę. – Bił mocniej i zasłużył na wygraną. Dziękuję ci, Chris, że dałeś mi szansę walczyć o ten pas w Australii. To już koniec, odchodzę na emeryturę – mówił pokonany Green. Dla 30-letniego Włodarczyka, który po raz trzeci bronił tytułu WBC, to 46. zwycięstwo, 33. przed czasem.     —j.p.

Rz: Czym pana zaskoczył rywal - siłą, czy szybkością?

Krzysztof Włodarczyk:

Pozostało 98% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?