Wygrali sześć ostatnich meczów, są już na czwartym miejscu w tabeli. W Anglii zwykle pozwalającym na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale w tym sezonie niekoniecznie. Wszystko dlatego, że zawodząca w Premiership Chelsea awansowała do finału LM i jeśli pokona Bayern, to ona jako obrońca trofeum będzie reprezentować Anglię zamiast drużyny, która zajmie czwartą pozycję.
– To byłaby dla nas katastrofa, kopniak w zęby – nie ukrywa Alan Pardew. – Ale nawet gra w Lidze Europejskiej będzie dla tych młodych zawodników niesamowitym doświadczeniem. Przecież jeszcze dwa lata temu zespół występował w Championship (druga liga angielska) – przyznaje trener Newcastle.
Pardew jest faworytem do zdobycia nagrody dla najlepszego menedżera Premiership, był także wymieniany wśród kandydatów na selekcjonera reprezentacji Anglii po rezygnacji Fabio Capello. W Newcastle zręcznie poukładał wszystkie elementy w całość. Yohana Cabaye, Hatema Ben Arfę, Tima Krula czy Cheicka Ismaela Tiote chętnie widziałyby w swoich składach silniejsze kluby. – Mam nadzieję, że nie odejdą i w przyszłym roku znów namieszamy w lidze – powtarza Pardew.
Gwiazdą „Srok" stał się sprowadzony zimą z Freiburga za 10 mln funtów Papiss Demba Cisse. Senegalski napastnik, wicekról strzelców Bundesligi ubiegłego sezonu, w 10 meczach zdobył 11 bramek. W końcu koszulka z numerem „9" zobowiązuje, a Cisze o tym dobrze wie. – Alan Shearer to mój wzór, zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Muszę iść podobną drogą. Ale nie próbuję udowodnić, że jestem tak dobry jak on. Skupiam się tylko na strzelaniu goli i na razie wychodzi mi to lepiej, niż przypuszczałem – mówi Cisse. Już sprawił, że nikt nie tęskni za innym numerem „9" – Andy'm Carrollem, sprzedanym rok temu za 35 mln funtów do Liverpoolu.
– On nawet gdy śpi, myśli o bramkach – chwali swojego kolegę z drużyny i z reprezentacji Senegalu Demba Ba. To on zachęcał Cisse do transferu i pomagał mu się w Newcastle zaaklimatyzować. Sam też szybko odnalazł się w nowej rzeczywistości, zdobywając w tym sezonie 16 goli. Obaj są pod wrażeniem atmosfery panującej na trybunach.