Newcastle United marzy o Lidze Mistrzów

Mogą być największym wygranym tego sezonu w Anglii. Dwa lata po powrocie do Premiership piłkarze Newcastle walczą o Ligę Mistrzów

Publikacja: 28.04.2012 01:01

Alan Pardew (z lewej) i Tony Pulis

Alan Pardew (z lewej) i Tony Pulis

Foto: AFP

Wygrali sześć ostatnich meczów, są już na czwartym miejscu w tabeli. W Anglii zwykle pozwalającym na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ale w tym sezonie niekoniecznie. Wszystko dlatego, że zawodząca w Premiership Chelsea awansowała do finału LM i jeśli pokona Bayern, to ona jako obrońca trofeum będzie reprezentować Anglię zamiast drużyny, która zajmie czwartą pozycję.

– To byłaby dla nas katastrofa, kopniak w zęby – nie ukrywa Alan Pardew. – Ale nawet gra w Lidze Europejskiej będzie dla tych młodych zawodników niesamowitym doświadczeniem. Przecież jeszcze dwa lata temu zespół występował w Championship (druga liga angielska) – przyznaje trener Newcastle.

Pardew jest faworytem do zdobycia nagrody dla najlepszego menedżera Premiership, był także wymieniany wśród kandydatów na selekcjonera reprezentacji Anglii po rezygnacji Fabio Capello. W Newcastle zręcznie poukładał wszystkie elementy w całość. Yohana Cabaye, Hatema Ben Arfę, Tima Krula czy Cheicka Ismaela Tiote chętnie widziałyby w swoich składach silniejsze kluby. – Mam nadzieję, że nie odejdą i w przyszłym roku znów namieszamy w lidze – powtarza Pardew.

Gwiazdą „Srok" stał się sprowadzony zimą z Freiburga za 10 mln funtów Papiss Demba Cisse. Senegalski napastnik, wicekról strzelców Bundesligi ubiegłego sezonu, w 10 meczach zdobył 11 bramek. W końcu koszulka z numerem „9" zobowiązuje, a Cisze o tym dobrze wie. – Alan Shearer to mój wzór, zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Muszę iść podobną drogą. Ale nie próbuję udowodnić, że jestem tak dobry jak on. Skupiam się tylko na strzelaniu goli i na razie wychodzi mi to lepiej, niż przypuszczałem – mówi Cisse. Już sprawił, że nikt nie tęskni za innym numerem „9" – Andy'm Carrollem, sprzedanym rok temu za 35 mln funtów do Liverpoolu.

– On nawet gdy śpi, myśli o bramkach – chwali swojego kolegę z drużyny i z reprezentacji Senegalu Demba Ba. To on zachęcał Cisse do transferu i pomagał mu się w Newcastle zaaklimatyzować. Sam też szybko odnalazł się w nowej rzeczywistości, zdobywając w tym sezonie 16 goli. Obaj są pod wrażeniem atmosfery panującej na trybunach.

Kibice to ogromna siła Newcastle. Oddani, wierni i przywiązani do tradycji, co pokazuje najlepiej przykład Michaela Atkinsona. 30-letni bezrobotny barman protestując przeciw zmianie nazwy stadionu na Sports Direct Arena namalował na jego murze farbą napis „St James", przypominając historyczną nazwę obiektu. A organizacja kibiców postanowiła mu pomóc w spłacie kary (100 funtów), tłumacząc, że odważył się wyrazić to, co myślą wszyscy. Atkinson ma zakaz wstępu na mecze.

– Futbol to ważna część tego miasta – zauważa Pardew. – Wielu ludzi jest bezrobotnych, inni ciężko pracują na utrzymanie, ale gdy przychodzą na stadion i widzą dobrze grającą drużynę, mogą zapomnieć o swoich problemach.

Awans do Ligi Mistrzów byłby dla nich pięknym prezentem, a dla klubu sporym zastrzykiem finansowym. Ostatni raz wielka piłka gościła w Newcastle w sezonie 2002/2003 (rok później zespół odpadł w eliminacjach), gdy trenerem był sir Bobby Robson. Za tydzień na stadionie odsłonięty zostanie jego pomnik. Czy przyniesie piłkarzom szczęście? Newcastle ma trzy punkty przewagi nad piątym w tabeli Tottenhamem i cztery nad szóstą Chelsea, ale również najtrudniejszy kalendarz. W sobotę gra na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem Wigan, a później z Chelsea (wyjazd), Manchesterem City (dom) i Evertonem (wyjazd).

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni