Jan Kulczyk wchodzi do PKOl

Kilka dni przed igrzyskami w Londynie Polski Komitet Olimpijski pozyskał potężnego sponsora

Publikacja: 24.07.2012 01:26

Jan Kulczyk wchodzi do PKOl

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska MS Magda Starowieyska

Negocjacje z jednym z najbogatszych Polaków toczyły się od dłuższego czasu, a ostatnio w dość szczególnej atmosferze, kiedy stało się jasne, że budżet państwa po raz pierwszy musi dofinansować wyjazd polskiej ekipy olimpijskiej.

Władze PKOl uspokajały, że nie ma się czym martwić, bo lada chwila sfinalizują negocjacje z bogatymi firmami. W poniedziałek okazało się, że miały rację.

– Mam nadzieję, że igrzyska potwierdzą zasadę „myśl globalnie, działaj globalnie". I przypomną jeszcze jedną, znaną ze sportu: „szybciej, wyżej, mocniej", którą chciałbym uzupełnić o jedno słowo: mądrzej – powiedział Jan Kulczyk tuż przed podpisaniem dokumentów.

Umowa została zawarta na oczach kilkudziesięciu polskich sportowców (m.in. łuczników, siatkarzy, kajakarzy i wioślarzy), którzy  chwilę wcześniej złożyli olimpijskie ślubowanie przed wyjazdem do Londynu i odebrali oficjalne dyplomy.

– Byłem na finale turnieju w Wimbledonie i widziałem mecz Agnieszki Radwańskiej. Nie było ważne, czy ona wygrała czy przegrała. Ważne było, jak walczyła. Będziemy z was dumni w Londynie – mówił Kulczyk w Centrum Olimpijskim.

Należące do jednego z najbogatszych Polaków firmy Kulczyk Holding i Kulczyk Investments zostały sponsorami strategicznymi PKOl.

Będą wspierać przygotowania sportowców co najmniej przez najbliższe cztery lata, aż do kolejnych igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Nieoficjalnie mówi się, że w tym czasie Kulczyk wesprze polski sport kwotą 30 mln złotych. Pierwsza pula pieniędzy – 7,5 mln złotych – ma trafić na konto PKOl już niebawem.

Nie można sobie chyba wyobrazić  stosowniejszej chwili na pozyskanie tak bogatego sponsora.

Kilka dni temu PKOl po raz pierwszy po 1989 roku musiał się zwrócić do Ministerstwa Sportu o dofinansowanie w wysokości 600 tys. na wysłanie liczącej 401 osób (w tym 218 sportowców) ekipy. Nie udawało się dopiąć zakładanego na ten cel budżetu w wysokości 10 mln złotych.

Kierownictwo PKOl starało się uspokajać sytuację i twierdziło, że pieniądze z ministerstwa to tylko zabezpieczenie.

W dotacji rzekomo nie było niczego niezwykłego, bo korzystają z takiego wsparcia niemal wszystkie europejskie komitety olimpijskie.

Chociaż lista dotychczasowych sponsorów PKOl była długa i wyglądała imponująco (m.in. Orlen, Kompania Piwowarska, Tauron), to strumień pieniędzy ewidentnie wysychał i nie dało się ukryć, że kryzys finansowy dopadł również polski sport.

Nic dziwnego, że prezes Kraśnicki bardzo się cieszył, ujawniając, z kim PKOl będzie współpracował przez najbliższe lata. – Dzięki tym pieniądzom będziemy mogli spokojnie realizować nasze cele – powiedział.

Negocjacje z jednym z najbogatszych Polaków toczyły się od dłuższego czasu, a ostatnio w dość szczególnej atmosferze, kiedy stało się jasne, że budżet państwa po raz pierwszy musi dofinansować wyjazd polskiej ekipy olimpijskiej.

Władze PKOl uspokajały, że nie ma się czym martwić, bo lada chwila sfinalizują negocjacje z bogatymi firmami. W poniedziałek okazało się, że miały rację.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium