Podał się do dymisji po przegranym meczu z Piastem. Taka forma rozstania się z dobrze płatną pracą nie jest w Polsce normą, a w środowisku piłkarskim należy do rzadkości.
Inne standardy wyznaczane są od dawna, prezes Grzegorz Lato to nie pierwsza i nie ostatnia osoba przedkładająca pieniądze nad przyzwoitość. Probierz zachował się więc nietypowo, co powinno przysporzyć mu sympatyków wśród ludzi przestrzegających zasad.
Smutne natomiast jest to, że z Wisłą nie poradził sobie jeden z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia, wymieniany niedawno jako kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski.
Ktoś może oczywiście powiedzieć, że od odejścia z Jagiellonii Białystok Probierzowi niewiele się udało. Ale trzeba pamiętać, że w ŁKS budował na zgliszczach, w Arisie Saloniki jeszcze się dobrze nie rozpakował, a już musiał wracać do Polski. Natomiast w Wiśle jednym się grać chce, drugim się nie chce.
Probierz podał się do dymisji, ponieważ widział, że nie da rady, bo nie wszyscy zawodnicy chcą tego samego co on. W takiej sytuacji trener zawsze przegrywa, choćby nawet jego piłkarze nie dorastali mu do pięt.