Na Twitterze gratulował panu Zbigniew Boniek, któremu wcześniej zdarzało się pana ostro krytykować.
Krytyka czasami się przydaje, chociaż wiadomo, że łatwo przekroczyć granice. Miło mi słyszeć słowa prezesa Bońka. Wiemy, że każdy z nas pisze swoją historię, i ja też staram się to robić. Chcę być coraz lepszym piłkarzem, ale zdaję sobie sprawę, że teraz będzie mi już z każdym sezonem trudniej.
Zrobiliśmy coś wielkiego, ale tak naprawdę to tylko duży krok w stronę finału
Był pan wyznaczony do strzelania rzutu karnego. Czy koledzy pozwolili panu na to, wiedząc, że tego wieczoru wszystko panu wychodzi?
Już we wcześniejszych spotkaniach było ustalone, że jeśli będzie karny, to mam strzelać. W środę czułem się dobrze, więc nie miałem oporów. Ale przecież to nie ma znaczenia, kto strzeli. Cieszę się, że swoją grą spowodowaliśmy niesamowitą atmosferę na stadionie. Ranga tego spotkania była olbrzymia, graliśmy świetnie i do tego poziomu dostosowali się nasi fantastyczni kibice. Im dalej w las, w Ligę Mistrzów, tym są coraz głośniejsi. Mam nadzieję, że teraz będą cieszyć się w Madrycie. Przecież umiemy grać na wyjazdach.
Kupił pan już mieszkanie w Monachium?