Kibice będą mogli po raz pierwszy zobaczyć olimpijczyka w akcji w sobotę 11 maja. We Wrocławiu Giants zmierzą się z ubiegłorocznym finalistą rozgrywek Top Ligi Warsaw Eagles. Jakub Głogowski, prezes klubu z Dolnego Śląska, liczy, iż Damian Janikowski przyciągnie na trybuny nowych kibiców i znacząco przyczyni się do wywalczenia tytułu mistrza Polski.

- Jesteśmy zaszczyceni tym, że aktualny medalista olimpijski będzie z nami trenował i w miarę możliwości grał w meczach – mówi Głogowski oficjalnej stronie internetowej Gigantów. Janikowski ma być przygotowywany przez trenerów do roli kickera (kopacza). Jest to ta sama pozycja, na której w Oakland Raiders gra... Sebastian Janikowski, jedyny Polak w NFL. Władze wrocławskiego klubu liczą, że zbieżność nazwisk pomoże Damianowi w osiągnięciu podobnej formy, jaką za oceanem prezentuje Sebastian. Jednak sztab szkoleniowy nie wyklucza przesunięcia zapaśnika na inną pozycję, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Zawodnik sekcji zapaśniczej WKS Śląsk jest szczęśliwy, że wreszcie będzie mógł spróbować swoich sił w sporcie, który wymaga od zawodników niezwykłej odporności. – Lubię sporty kontaktowe i bardzo chcę sprawdzić się w futbolu amerykańskim. W zeszłym roku byłem na finale Top Ligi i bardzo chciałbym razem z Gigantami zagrać w tym roku w lipcowym finale, który również odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie – mówi Damian Janikowski oficjalnej stronie Giants. Jednak zaznacza, że nie zmienia sportowej hierarchii i futbol amerykański jest tylko dodatkiem do jego bogatej kariery.

- Oczywiście nie zamierzam zrezygnować z zapasów, bo jest to dla mnie priorytet. Zbliżające się zawody powodują, że ciężko trenuję dwa razy dziennie. W miarę możliwości będę brał udział w treningach i meczach Gigantów – zapewnia medalista olimpijski.