Szpilka wyleciał do USA już w niedzielę, by ostatnie treningi przed walką odbyć w Stanach Zjednoczonych. Urzędnicy służb celnych na lotnisku O'Hare w Chicago nie wpuścili Polaka, swoją decyzję tłumacząc brakiem odpowiedniej wizy. Szpilka prosto z lotniska udał się z powrotem do Polski, by w amerykańskiej ambasadzie w Warszawie otrzymać odpowiednie dokumenty.
Wczoraj bokser ze swoim promotorem po raz pierwszy pojawili się w ambasadzie. Andrzej Wasilewski po opuszczeniu budynku powiedział, że wydanie nowej wizy nie powinno być problemem. Prośba o wyrobienie dokumentu zostało przesłane do Waszyngtonu i rozpoczął się wyścig z czasem, by bokser otrzymał nową wizę odpowiednio wcześnie.
- Wczoraj przedstawiliśmy nasze stanowisko, teraz swoje zaprezentuje strona amerykańska. Wiemy, że dotarły dokumenty z USA i dziś możemy spodziewać się decyzji, czy Artur dostanie zielone światło na wylot - powiedział TVN24
przed spotkaniem w ambasadzie Tomasz Babiloński, współpromotor boksera.
Szpilka ma czas do czwartku, by przygotować niezbędne dokumenty. Takie oświadczenie wydała stacja HBO, która będzie transmitowała pojedynek.