Jeśli pierwszy dzień oceniano jako wymagający, to następnego tak źle nie było, choć nie wszystkim poszło lepiej. Thomas Bosco Cwiok, lider po poniedziałku, miał wynik o 11 uderzeń gorszy (83), więc spadł na dzielone 8. miejsce.
Najlepiej zagrał Juan Ochoa, pro z Krakowa – 72 uderzenia oznaczały awans z siódmego miejca na pierwsze. – Miałem zdecydowanie lepsze drive'y, piłka lądowała na fairway'u, wtedy oczywiście łatwiej znaleźć się bliżej flagi. Warunki były lepsze niż w poniedziałek, temperatura wyższa, ale greeny były trudniejsze, stąd kilka razy gorsze putty – podsumował grę nowy współlider.
Ian Ashenden też nie był przesadnie pewny siebie. – Nie grałem najlepiej. Na każdym dołku par 3 miałem bogeya, jedynie na siedemnastce, par 4, udało mi się raz birdie. To pole bywa trudne gdy jest sucho i do tego wieje silny wiatr. W takich warunkach piłka łatwo odbija się od greenu. Ustawienie flag było trudniejsze niż dzień wcześniej. Jednak osobiście lubię grać w takich warunkach, więc czuję się jak w domu – mówił.
Na trzecie miejsce awansował Jakub Ossowski (runda 74), ma teraz dwa punkty straty do liderów. Z grupy najlepszych ubył Kamil Chojnicki, trzeci po pierwszej rundzie, wykluczyła go dyskwalifikacja, co pokazuje, że jeszcze wiele zdarzyć się może. Prowadzący w klasyfikacji Order of Merit 2014 Mateusz Jędrzejczyk też awansował, choć dystans do podium ma wciąż spory. Nie poprawił się także ubiegłoroczny zwycięzca finału Maksymilian Sałuda, runda 80 nie mogła go przenieść wyżej, niż na dzielone 18. miejsce.
W środę zagra 47 golfistów, większość to profesjonaliści. Cięcie stawki uczestników nastąpiło na poziomie 183 uderzeń brutto (czyli +41), wydaje się dużo, ale dla wielu amatorów ta granica była za daleko. Najlepszy z nich, Daniel Snoey jest jednak wysoko – na 6. miejscu.