Rz: Wciąż nie składa pan broni, co chce pan udowodnić tym razem?
Tomasz Adamek:
Zamierzam pokazać, że 38-letni Adamek jeszcze się nie skończył. Oferta, jaką przedstawił mi Polsat, była tak zachęcająca, że ją przyjąłem, choć wcześniej mówiłem, że z Polakami nie zamierzam walczyć. Bossowi Polsatu się nie odmawia. Gdyby chodziło o kolegę, a takim jest np. Mariusz Wach, to miałbym problem, ale Szpilki tak naprawdę nie znam. Widzieliśmy się raptem kilka razy, więc było mi łatwiej podjąć decyzję.
Jak pan ocenia bokserskie umiejętności Artura Szpilki?
Nie jestem od tego, by wystawiać mu oceny. W sobotę staniemy w ringu i wtedy będzie miał okazję pokazać, co potrafi. Mogę tylko powiedzieć, że nic mi nie dolega, podczas przygotowań zrobiłem wszystko, co należało, i jestem gotowy na wojnę.