Dwa tygodnie rywalizacji na południowoamerykańskich bezdrożach przyniosły polskim zawodnikom historyczne sukcesy w Rajdzie Dakar. W klasyfikacji quadów zwyciężył Rafał Sonik, a wśród samochodów swoje pierwsze podium w legendarnym maratonie wywalczył Krzysztof Hołowczyc, pilotowany przez Xaviera Panseriego.
Licząca dziewięć tysięcy kilometrów trasa rozpoczynała się i kończyła w Buenos Aires, a wytyczone na terytorium Argentyny, Chile i Boliwii odcinki z pomiarem czasu mierzyły łącznie cztery i pół tysiąca kilometrów. Pierwsze dramaty wydarzyły się jeszcze przed startem: jeden z najbardziej doświadczonych polskich zawodników Jacek Czachor zrezygnował ze startu po śmierci syna i w roli pilota Marka Dąbrowskiego zastąpił go Brytyjczyk Mark Powell.
Niestety, na kolejne tragiczne wieści nie trzeba było długo czekać. Na trzecim etapie z powodu przegrzania organizmu zmarł motocyklista Michał Hernik, który po raz pierwszy startował w najsłynniejszym rajdzie terenowym świata. Dzień wcześniej doszczętnie spłonął samochód Adama Małysza i Rafała Martona. Załodze nic się nie stało, ale Małysz, który przed rokiem zajął 13. miejsce, skrytykował organizatorów za zbyt trudną trasę w pierwszych dniach rajdu, obliczoną jego zdaniem na wyeliminowanie jak największej liczby zawodników.
Po tragicznym początku z Ameryki Południowej zaczęły napływać coraz lepsze wieści. Doświadczony Rafał Sonik, który w poprzednich sześciu startach trzy razy stawał na podium, zmieniał się na prowadzeniu z Chilijczykiem Ignacio Casale i Urugwajczykiem Sergio Lafuente. Mocni na swoim kontynencie rywale ulegli jednak trudom rajdu. Obaj odpadli na dziesiątym etapie: Casale z powodu defektu quada, a Lafuente zaliczył poważną kraksę i złamał bark. Sonik też się przewrócił, ale poza poharatanymi nogami i bokiem nic mu się nie stało. Po przygodach najgroźniejszych rywali miał już prawie trzy godziny przewagi nad kolejnym zawodnikiem i dowiózł ją do mety.
Dla 48-letniego przedsiębiorcy z Krakowa był to siódmy start w Rajdzie Dakar. W 2009 roku, kiedy słynny maraton po raz pierwszy rozegrano na południowoamerykańskich trasach, a jednocześnie stworzono odrębną klasyfikację dla quadów, Sonik jako pierwszy Polak stanął na podium. Trzecią lokatę powtórzył w 2013 roku, w kolejnym starcie poprawił się o jedną lokatę i utrzymał tendencję zwyżkową, triumfując w zakończonej w miniony weekend edycji. Przed nim z wygranej na mecie Rajdu Dakar cieszył się tylko jeden Polak – mieszkający na stałe w Holandii Dariusz Rodewald, mechanik pokładowy w ciężarówce Gerarda de Rooya, zwycięzcy w najcięższej dakarowej kategorii w 2012 roku.