Kadencja prezydenta dobiegnie końca w sierpniu i żywe pozostaje pytanie, czym zajmie się wówczas Andrzej Duda. Niedawno zdarzyło mu się zażartować, że założy firmę konsultingową. Wątpliwe, aby stworzył własną partię bądź stanął na czele ruchu politycznego. Jednym z rozwiązań, jakie już kilka tygodni temu pojawiło się w przestrzeni publicznej, jest członkostwo w MKOl.
Zarząd PKOl w czwartek przegłosował rekomendację dla Dudy, ale to dopiero początek procesu i nie przyspieszy go raczej to, że – jak słyszymy – prezydenta popiera obecny szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomas Bach. Niemiec pozostanie na stanowisku tylko do połowy przyszłego roku, a jego następczynię lub następcę poznamy w połowie marca. Do wyborów zgłosiło się siedmioro kandydatów, którzy swoje programy przedstawią w styczniu.
Czytaj więcej
Spór o to, czy Andrzej Duda może zostać członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), to polityczne igrzyska i kolejny dowód na to, że sportem w Polsce rządzą ludzie małostkowi.
Czy Andrzej Duda może zostać członkiem MKOl?
Tak, bo dziś komitet ma 111 członków, a maksymalnie może być ich 115. Duda spełnia wymagania dotyczące wieku – trzeba być pełnoletnim, a funkcję można pełnić do końca roku, w którym przekracza się 70. rok życia, chyba że Sesja MKOl na wniosek Komitetu Wykonawczego wydłuży ten limit w indywidualnym przypadku o kolejne cztery lata – i został rekomendowany przez PKOl.
Jakim członkiem MKOl może być Andrzej Duda?
Duda dostał rekomendację PKOl na zwyczajnego (niezależnego) członka MKOl. Takich jest w ruchu olimpijskim maksymalnie 70. Są „niezależni”. bo ich członkostwo nie jest związane z pełnieniem żadnej konkretnej funkcji w ruchu olimpijskim. Członkami MKOl są także przedstawiciele sportowców (15), narodowych komitetów olimpijskich (15) oraz międzynarodowych organizacji sportowych (15). Podstawą członkostwa jest w ich przypadku właśnie funkcja, którą pełnią. To daje liczbę 115.