Wszyscy chętni mieli czas na zgłoszenie do niedzieli 15 września. Musieli przesłać list motywacyjny z deklaracją kandydowania. W poniedziałek MKOl podał oficjalne zgłoszenia.
Od kilku miesięcy trwały spekulacje, kto wystartuje w wyścigu po schedę po Bachu. 70-letni Niemiec pełnił tę funkcję od września 2013 roku. Otrzymał propozycję przedłużenia kolejnej kadencji, ale z niej zrezygnował.
Kto miał kandydować, a nie kandyduje?
Na giełdzie krążyła lista kilku nazwisk. Pewnymi były kandydatury: Brytyjczyka Sebastiana Coe – szefa Światowej Federacji Lekkiej Atletyki (World Athletics), Francuza Davida Lappartienta – prezesa Światowej Unii Kolarskiej (UCI), Kirsty Coventry z Zimbabawe – multimedalistki olimpijskiej w pływaniu, byłej przewodniczącej Komisji Zawodniczej, Juana Samarancha Juniora – biznesmena, syna byłego przewodniczącego MKOl, Feisala Husseina – jordańskiego księcia, członka MKOl od 2010 roku.
Czytaj więcej
Sebastian Coe jest jednym z kandydatów na następcę Thomasa Bacha, ale w drodze po władzę w MKOl napotkał nieoczekiwane trudności. Wygrać może kobieta.
Pojawiały się również inne nazwiska, w tym dwóch kobiet, Marokanki Nawal El Moutawake i Nicole Hoevertsz z Aruby. Ostatecznie obie działaczki nie zdecydowały się kandydować.