Dlaczego minister Sławomir Nitras zapowiedział wsparcie dla sportu akademickiego?
To oczywiste, że w zdrowym ciele jest zdrowy duch. Sport akademicki często porównujemy z nauką, bo w obu przypadkach ważne są pasja badawcza, marzenia, konsekwencja w dążeniu do ich realizacji oraz umiejętność podniesienia się w przypadku porażki. Trzeba mieć dużą siłę, aby po niepowodzeniu ponowić wysiłek, choć przecież często robiliśmy wszystko, aby zrealizować cel czy zdobyć medal. Sport uczy, jak z tych porozrzucanych belek zbudować schody.
Uczelnie, kształcąc studentów, powinny dążyć do ideału Kalos Kagathos, wychowując ludzi dobrych, silnych i pięknych?
Sport zwiększa szansę na sukces w życiu zawodowym. Pracodawcy szukają bowiem ludzi ambitnych oraz konsekwentnych, którzy potrafią się podnieść, kiedy sprawy nie idą po ich myśli. Faktycznie pracujemy więc jednocześnie nie tylko nad pięknem fizycznym, ale także mądrością, systematycznością oraz odpowiedzialnością. Sportowcy prowadzą życie uporządkowane, co nie znaczy, że nieciekawe. Nawiązują też międzynarodowe kontakty. Bywam na uniwersjadach i widzę tam współpracę młodych ludzi z różnych krajów.
Czy badacie, jaki wpływ ma uprawianie sportu na losy waszych absolwentów?