Mecz otwarcia Euro: Francja-Rumunia 2:1

Francja wygrała z Rumunią 2:1 w meczu inaugurującym Euro 2016. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Dmitri Payet - strzelec zwycięskiej bramki w 88. minucie.

Aktualizacja: 10.06.2016 23:08 Publikacja: 10.06.2016 18:41

Mecz otwarcia Euro: Francja-Rumunia 2:1

Foto: AFP

Rumuni zaczęli mecz bez respektu do rywala, nie cofnęli się do obrony - przeciwnie, zaczęli atakować dość wysoko, stosując agresywny pressing. W 2. minucie pierwszy strzał na francuską bramkę oddał Pintilii.

W 3. minucie powinno być 1:0 dla Rumunii! Po rzucie rożnym Stanciu, Bogdan Stancu z kilku metrów uderzył wprost w Hugo Llorisa, który instynktownie sparował piłkę.

W 9. minucie swój pierwszy strzał na bramkę Rumunii oddali Francuzi - piłka po uderzeniu Griezmanna odbiła się jeszcze od nogi rumuńskiego obrońcy i wyszła na rzut rożny. Po jego rozegraniu Payet z lewej strony ładnie dośrodkował na głowę Oliviera Giroud, ale ten uderzył minimalnie niecelnie.

W 13. minucie ładną akcję rozegrał Payet, bardzo aktywny od początku meczu. Nie udało się jej jednak zakończyć celnym strzałem. Chwilę później po podaniu Payeta do Sagny, ten ostatni dośrodkował w pole karne, tam Griezmanna uprzedził rumuński obrońca, ale zmylił swojego bramkarza, do piłki dopadł napastnik Atletico Madryt i uderzył w słupek. Na tablicy świetlnej wciąż widniało 0:0. Francja jednak wyraźnie przeszła do ataku.

Z ataków tych jednak niewiele wynikało a po kilku minutach mecz znów się wyrównał. Francuzom nie udało się w pierwszej części I połowy zdominować rywali.

W 21. minucie znakomite prostopadłe podanie z własnej połowy w kierunku Oliviera Giroud posłał Paul Pogba. Gdyby Giroud nie stał na minimalnym spalonym, znalazłby się sam na sam z rumuńskim bramkarzem.

Kolejne minuty to znów ataki Francuzów. Przyniosły one jednak jedynie kilka rzutów rożnych i niecelny strzał Pogby z dystansu. Aktywny był Griezmann, niezłe spotkanie rozgrywał Payet, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.

W 31. minucie po raz pierwszy na Euro 2016 zawodnik obejrzał żółtą kartkę - był to obrońca Rumunii Chiriches.

Cztery minuty później idealnie z prawej strony rumuńskiego pola karnego zagrał piłkę po ziemi zdecydowanie najlepszy w I połowie piłkarz reprezentacji Francji, Payet, dopadł do niej Griezmann, który uderzył mocno, z pierwszej piłki, ale pomylił się o centymetry.

W 37. minucie w polu karnym po starciu z Laurentem Koscielnym padł Florin Andone - sędzia jednak nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego.

W 43. minucie po rzucie wolnym dla Francji piłka nieoczekiwanie spadła pod nogi stojącego w polu karnym Pogby, ale ten, próbując uderzyć z pierwszej piłki, nie trafił w futbolówkę.

Już w doliczonym czasie gry precyzyjnym crossem do Payeta popisał się Kante, Payet dośrodkował w pole karne, co skończyło się rzutem rożnym. Po dośrodkowaniu z prawego narożnika Payeta niecelnie głową uderzał Giroud. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę meczu.

Po pierwszej połowie trzeba było pochwalić Rumunów za dobrą i uważną grę w obronie, a także podejmowanie prób ataku, z których jedna - w trzeciej minucie - powinna zakończyć się bramką. We Francji mógł podobać się Payet, aktywny był Griezmann, ale Francji nie udawało się przyspieszać tempa na tyle, by zdezorganizować szczelną obronę Rumunów. Francja na pewno nie zaprezentowała formy uprawniającej do uznawania tej drużyny za jednego z faworytów Euro 2016.

A oto statystki po I połowie:

W przerwie trenerzy nie zdecydowali się na przeprowadzenie zmian. 

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od ataków Rumunów. W 47. minucie dośrodkowanie Stanciu znalazło w polu karnym Bogdana Stancu. Ten, stojąc ok. sześciu metrów od bramki, złożył się do woleja, ale uderzył niecelnie.

W 51. minucie, po szybkiej akcji Francuzów, Payet uruchomił podaniem w pole karne Giroud, a napastnik Arsenalu Londyn zdołał oddać strzał na bramkę Rumunów - był on jednak za słaby, by zaskoczyć Tatarusanu.

W 56. minucie w pole karne Rumunów wpadł Payet, sprytnym zwodem posadził na ziemi rumuńskiego obrońcę, po czym wrzucił piłkę do Paula Pogby lecz ten, strzałem z pierwszej piłki, nie zdołał zaskoczyć bramkarza.

Minutę później było już jednak 1:0! Po kolejnym dośrodkowaniu w pole karne Payeta pojedynek w powietrzu z rumuńskim bramkarzem wygrał Giroud, który głową skierował piłkę do bramki. Chwilę później kibice zgromadzeni na podparyskim stadionie odśpiewali Marsyliankę.

W 65. minucie było już 1:1 - Evra przewrócił w polu karnym Stanciu - a sędzia wskazał na rzut karny. Karnego na bramkę zamienił Bogdan Stancu.

Francja, początkowo jakby oszołomiona, po kilku minutach rzuciła się do ataku. W 73. minucie ładną akcję, zakończoną jednak nieprecyzyjnym dośrodkowaniem Evry, przeprowadził Coman. Trzy minuty później boisko opuścił Pogba - lider "Les Bleus" w tym meczu zdecydowanie rozczarował i nie wyglądał jak piłkarz, za którego Real Madryt ma chcieć zapłacić, podobno, 100 milionów euro.

W 79. minucie niecelny strzał z dystansu na bramkę Llorisa oddał Hoban. Była to jedna z nielicznych w tym okresie gry ofensywna akcja reprezentacji Rumunii.

W 80. minucie Martial zakończył własną akcję płaskim strzałem z ok. 20 metrów - uderzenie było jednak za słabe, by zaskoczyć rumuńskiego bramkarza.

W 84. minucie po rajdzie Comana dobrym dośrodkowaniem w pole karne po raz kolejny popisał się Payet, ale jego kolega w polu karnym stał na pozycji spalonej.

Ataki Francuzów wreszcie przyniosły gola - znakomity meczy cudownym strzałem zwieńczył Payet, który z ok. 18 metrów trafił w okienko bramki Tatarusanu. Przy tym uderzeniu bramkarz był kompletnie bezradny. Chwilę później wzruszony Payet, ze łzami w oczach, schodził z boiska, zmieniony przez Moussę Sissoko. Widzowie pożegnali go burzą braw.

Sissoko w 90. minucie mógł jeszcze po szybkiej kontrze podwyższyć na 3:1, ale jego strzał z ok. 16 metrów był niecelny. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Francja była niewątpliwie zespołem lepszym niż Rumunia, ale jej przewaga nie przekładała się na sytuacje podbramkowe. O sukcesie Francuzów zdecydowała dyspozycja Payeta, który przyćmił Paula Pogbę i Antoine'a Griezmanna i niemal w pojedynkę zapewnił Francuzom trzy punkty w inaugurującym meczu Euro 2016.

Zapowiedź meczu:

Tytułu mistrzów Europy broni w czasie Euro 2016 Hiszpania. Francja w czasie Euro 2012 dotarła do ćwierćfinału, w którym to właśnie Hiszpanie okazali się od niej lepsi.

W 1984 roku, podczas pierwszych Mistrzostw Europy organizowanych przez Francję w swoim pierwszym meczu gospodarze wygrali 1:0 z Danią.

Na godzinę przed meczem wiadomo było w jakich składach zagrają obie drużyny.

Francja: 1-Hugo Lloris - 19-Bacary Sagna, 21-Laurent Koscielny, 4-Adil Rami, 3-Patrice Evra - 8-Dimitri Payet, 14-Blaise Matuidi, 5-N'Golo Kante, 15-Paul Pogba - 9-Olivier Giroud, 7-Antoine Griezmann

Rumunia: 12-Ciprian Tatarusanu - 22-Cristian Sapunaru, 6-Vlad Chiriches, 21-Dragos Grigore, 3-Razvan Rat - 20-Adrian Popa, 10-Nicolae Stanciu, 5-Ovidiu Hoban, 8-Mihai Pintilii - 14-Florin Andone, 19-Bogdan Stancu.

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

A oto jak prezentują się ustawienia taktyczne:

 

 

"Trójkolorowi" stracili z powodu kontuzji Raphaela Varane'a oraz Jeremy'ego Mathieu, natomiast na dopingu przyłapany został Mamadou Sakho. Żaden z tych piłkarzy ostatecznie nie znalazł się w kadrze na turniej. Jak napisały francuskie media, "nowym ministrem obrony" kraju został Laurent Koscielny. - W Arsenalu Londyn też jestem szefem defensywy. Daję z siebie maksimum, rozmawiam z kolegami z formacji. To dla mnie coś naturalnego, będę po prostu robił to, co na co dzień w Anglii - zapowiedział 30-letni piłkarz.

Także selekcjoner Didier Deschamps stara się zachować spokój. - Mam zaufanie do swoich piłkarzy. Pierwszy mecz nie jest decydujący, ale jest bardzo ważny, ponieważ nadaje ton na resztę turnieju - podkreślił były reprezentant kraju.

Choć defensywę mistrzów Europy z 1984 i 2000 roku uważa się za jej najsłabszy element, nie obeszło się też bez skandalu z udziałem jednego z najlepszych na Starym Kontynencie napastników - Karima Benzemy. 28-letni gracz Realu Madryt nie został powołany w związku z rolą, jaką odegrał w aferze z szantażowaniem kolegi z drużyny Mathieu Valbueny - pośredniczył w rozmowach pomiędzy nim a posiadaczem sekstaśmy z jego udziałem. Benzema został zdyskwalifikowany do odwołania, ale w jednym z wywiadów ocenił niedawno, że pominięto go przy powołaniach ze względu na jego algierskie korzenie.

- To jakiś nonsens - skomentował inny reprezentant Francji Kingsley Coman, klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium. Jego rodzice pochodzą z Gwadelupy. Oskarżenia Benzemy o rasizm odrzucili także działacze tamtejszej piłkarskiej federacji (FFF).

Z siłą ofensywy "Trójkolorowych" i tak trzeba się liczyć. Mają do dyspozycji m.in. niezwykle skutecznego finalistę Ligi Mistrzów Antoine'a Griezmanna z Atletico Madryt, imponującego w ostatnich tygodniach formą Oliviera Giroud z Arsenalu czy najdroższego w historii futbolu nastolatka Anthony'ego Martiala z Manchesteru United.

Potencjał ofensywny Rumunii jest nieporównywalnie mniejszy, mimo że w ostatnim sparingu przed ME podopieczni selekcjonera Anghela Iordanescu pokonali Gruzję 5:1. Zaimponowali jednak przede wszystkim stratą najmniejszej liczby goli w eliminacjach - w 10 meczach bramkarze Ciprian Tatarusanu i Costel Pantilimon wyjmowali piłkę z siatki łącznie tylko dwa razy. Mieli jednak dość łatwą grupę - rywalizowali z Irlandią Północną, Węgrami, Finlandią, Wyspami Owczymi i Grecją.

Obok Rumunii i Francji, w grupie A rywalizują również Albania i Szwajcaria, które zmierzą się w sobotę. Pierwszy mecz Polaków - z Irlandią Północną - zaplanowano na niedzielę.

Francja-Rumunia 2:1 (0:0)

Francja: 1-Hugo Lloris - 19-Bacary Sagna, 21-Laurent Koscielny, 4-Adil Rami, 3-Patrice Evra - 8-Dimitri Payet (90. Moussa Sissoko), 14-Blaise Matuidi, 5-N'Golo Kante, 15-Paul Pogba (76. Anthony Martial) - 9-Olivier Giroud, 7-Antoine Griezmann (66. Kingslay Coman).

Rumunia: 12-Ciprian Tatarusanu - 22-Cristian Sapunaru, 6-Vlad Chiriches, 21-Dragos Grigore, 3-Razvan Rat - 20-Adrian Popa (71. Gabriel Torje), 10-Nicolae Stanciu (71. Alexandru Chipciu), 5-Ovidiu Hoban, 8-Mihai Pintilii - 14-Florin Andone (60. Denis Alibec), 19-Bogdan Stancu.

Bramki: 1:0 Giroud (57); 1:1 Bogdan Stancu (65. karny); 2:1 Dmitri Payet (88).

Żółte kartki: Chiriches, Rat, Popa (Rumunia)

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

 

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay