Reklama
Rozwiń

Kowalczuk: Porażka żelu i tatuaży

Trzeba było aż 36 meczów, by na Euro z 24 drużyn wyeliminować osiem, czyli oddzielić chłopców od mężczyzn.

Aktualizacja: 23.06.2016 23:31 Publikacja: 23.06.2016 20:00

Piotr Kowalczuk

Piotr Kowalczuk

Foto: archiwum prywatne

Naturalnie pośród rozegranych spotkań nie brakło perełek, jak mecze Włochy – Belgia i Hiszpania – Chorwacja, ale reszta była dość przeciętna. Te braki zostały nam jednak wynagrodzone przez emocje, gdy skazani na pożarcie stawali przeciw faworytom. Walia wygrała grupę, podobnie jak Węgrzy, Islandia wyprzedziła Portugalię, awansowały obie Irlandie.

W tej wstępnej fazie triumfy święcił futbol konkretny, oparty na szybkiej, agresywnej grze. Czasem wyrafinowanej, jak w przypadku Włochów, do pewnego stopnia nawet Walijczyków, a czasem prostej, żeby nie powiedzieć: prostackiej. Ale właśnie tak grającym drużynom zawdzięczamy największe sportowe wzruszenia. Jak choćby trzy mecze umierającej przez ostatnie 30 minut na boisku, ale zwycięskiej Islandii.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025