Aktualizacja: 01.07.2016 15:44 Publikacja: 01.07.2016 14:04
Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała
Tak, tylko że od drużyny, która w imponującym stylu przeszła przez eliminacje do Euro – przede wszystkim chodzi o historyczne zwycięstwo 2:0 nad Niemcami, bądź co bądź mistrzami świata – można było wymagać więcej. Przyznają to sami polscy piłkarze.
Warto przytoczyć słowa Grzegorza Krychowiaka: „Uważam, że Portugalia była do ogrania, ale zabrakło trochę... Powinniśmy się zmusić, dać z siebie coś więcej, pokusić się o ostatnią akcję, podjąć ryzyko, by strzelić zwycięską bramkę. Wydaje mi się, że trochę niepotrzebnie czekaliśmy na rzuty karne. (...) Ambicje tego zespołu były dużo większe. Ciężko było o tym mówić przed turniejem, skoro w historii mistrzostw Europy nigdy nie wygraliśmy nawet jednego meczu. Mierzyliśmy wyżej niż ćwierćfinał. Mogliśmy pójść dalej, mieliśmy zespół, żeby to zrealizować. W meczu z Portugalią zabrakło pewnych detali”. No właśnie, nie od dziś wiadomo, że diabeł tkwi w detalach.
- Amerykanie próbują przejąć kontrolę nad systemem antydopingowym, ale mam nadzieję, że administracja Donalda Trumpa będzie pragmatyczna - mówi "Rz" szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Witold Bańka.
Kandydaci na przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) przedstawili swoje programy. Wszyscy poruszyli sprawę ewentualnego powrotu Rosji i Białorusi do świata sportu.
Chińczycy w połowie kwietnia zorganizują pierwszy w historii półmaraton, gdzie obok ludzi wystartują roboty. Podstawowy warunek dopuszczenia maszyn – muszą mieć humanoidalny kształt.
Zmarł Maciej Petruczenko, postać w środowisku dziennikarzy sportowych niezwykła. Pracował tylko w jednej redakcji i to przez ponad 50 lat. Przyszedł w 1970 roku do „Przeglądu Sportowego” i pozostał tam do śmierci.
Do olimpijskiej rywalizacji w Los Angeles zostały jeszcze ponad trzy lata, ale gwałtowne pożary w Kalifornii sprawiają, że Amerykanie już dziś obawiają się o igrzyska.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
W sprawie toczącej się w Hajnówce sąd nad aktywistami powinien być zamieniony w sąd nad prokuratorami. Bo to oni kompromitują państwo.
Jest sposób na uniknięcie zajęcia wynagrodzenia, nawet gdy chodzi o alimenty.
Orędownicy przywracania praworządności bez oglądania się na praworządność rozumianą inaczej, nie ustają w wyścigu o to, kto zaproponuje radykalniejsze rozwiązanie „problemu”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas