Reklama
Rozwiń

Griezmann jak Platini i Zidane

Francja pokonała mistrzów świata Niemców i w niedzielę zagra przeciwko Portugalii w finale Euro 2016

Publikacja: 07.07.2016 23:49

Francuzi zagrają w niedzielę w wielkim finale organizowanego przez siebie turnieju mistrzostw Europy. Drużyna Didiera Deschampsa pokonała mistrzów świata Niemców 2:0, chociaż była drużyną długimi momentami gorszą.

Francuzi wygrywali w dwóch ostatnich turniejach, których byli organizatorami. W 1984 roku były to mistrzostwa Europy, a do złota poprowadził ich Michel Platini, w 1998 roku zespół z Zinedinem Zidanem w roli głównej sięgnął po mistrzostwo świata. Do finału Euro 2016 drużynę Didiera Deschampsa (kapitana z 1998 roku) wprowadził Antoine Griezmann. Napastnik Atletico Madryt w półfinale strzelił oba gole dla gospodarzy i po tym meczu ma już sześć trafień w turnieju. Ostatnim zawodnikiem, który strzelił więcej niż pięć goli w turnieju o mistrzostwo Europy był Platini w 1984 roku. Genialny rozgrywający zakończył wtedy Euro z dziewięcioma bramkami na koncie.

Francuzi mieli w spotkaniu z Niemcami mnóstwo szczęścia. W pierwszej połowie, poza jedną akcją Griezmanna i fantastyczną obroną Manuela Neuera, nie mieli w tym spotkaniu nic do powiedzenia. Niemcy z kolei wyglądali jak ostatnie wcielenie tiki-taki, jakby selekcjonerem był nie Joachim Loew, ale sam Josep Guardiola. Nanizali kolejne podania jak perły na sznur, a Francuzi tylko bezradnie się przesuwali i liczyli na formę Hugo Llorisa w swojej bramce. I gdy wydawało się, że oba zespoły zejdą na przerwę bez strzelenia gola, a Deshamps będzie musiał ze swoimi piłkarzami w szatni porozmawiać o grze ofensywnej, w ostatniej akcji przed przerwą koszmarny błąd popełnił Bastian Schweinsteiger.

Doświadczony zawodnik, który w półfinale rozgrywał 38. spotkanie w wielkich turniejach (rekord świata) i w pierwszej połowie naprawdę niezły mecz, spóźniony wyskoczył do górnej piłki we własnym polu karnym i dotknął ją ręką. Włoski sędzia Nicola Rizzoli dostał sygnał od arbitra za bramką i podyktował rzut karny. I była to decyzja słuszna, chociaż nawet w telewizji trudno było zobaczyć zagranie ręką Schweinsteigera, co dopiero wspomnieć o trybunach na stadionie. Griezmann pewnie wykonał rzut karny.

Euro we Francji promuje zespoły grające futbol defensywny, lubiące raczej zaczaić się na własnej połowie na rywala i wyprowadzić szybką kontrę. I Francuzi taki właśnie mieli plan na to spotkanie. Drugi gol dla nich to była z kolei lawina błędów. Najpierw w polu karnym piłkę stracił Joshua Kimmich, następnie dośrodkowanie Paula Pogby źle wybił Neuer, a piłkę do siatki skierował ponownie Griezmann.

Niemcy nacierali, atakowali, mieli niezłe szanse, ale albo piłka o centymetry mijała bramkę Llorisa, albo fenomenalnie interweniował bramkarz Tottenhamu, albo ratowała ich poprzeczka.

Finał przeciwko Portugalii będzie jednak całkowicie innym meczem. To zawodnicy Fernando Santosa będą mogli przyjąć rolę tych przyczajonych i czekających na jedną kontrę, na jeden błąd. Francuzi grając u siebie będą skazani na atak pozycyjny i na prowadzenie gry. I nikt z ponad 80 tysięcy widzów, którzy zasiądą w niedzielę na Stade de France nie przyjmuje do wiadomości innego rozwiązania niż, że Griezmann – wzorem Platiniego i Zidane'a – poprowadzi Trójkolorowych do trzeciego mistrzostwa Europy.  

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku