Agnieszka Radwańska dotarła do Rio de Janeiro po 50-godzinnej podróży

Agnieszka Radwańska wreszcie przyleciała do Rio. Poznała kort centralny, piłki i pierwszą rywalkę

Aktualizacja: 05.08.2016 06:12 Publikacja: 05.08.2016 06:06

Agnieszka Radwańska dotarła do Rio de Janeiro po 50-godzinnej podróży

Foto: AFP

Korespondencja z Rio de Janeiro

Rywalka Radwańskiej nazywa się Saisai Zheng, jest 22-letnią Chinką, ranking WTA daje jej 64. miejsce na świecie, a jej dotychczasowe zawodowe sukcesy to przede wszystkim trzy zwycięstwa i trzy przegrane finały deblowe w turniejach WTA, także deblowy półfinał Australian Open 2013.
Losowanie wypadło nieźle, nawet jeśli się spojrzy w dalszą część drabinki – na lepszą w meczu Radwańskiej z Zheng trafia lepsza w spotkaniu Ons Jabeur (Tunezja) – Daria Kasatkina (Rosja).

Radwańska, największa gwiazda powiększonej tenisowej reprezentacji Polski, przybyła wreszcie do stolicy igrzysk po 50-godzinnej podróży z Nowego Jorku przez Lizbonę, podczas której zmuszona była zmieniać kontynenty, strefy czasowe i porty lotnicze z mozołem niespotykanym nawet w podróżniczym życiu zawodowej tenisistki.

Ale jest, dotarła do Brazylii cała i zdrowa, choć może niespecjalnie szczęśliwa. Jej drużyna jest w komplecie: trener Tomasz Wiktorowski, partner kortowy Dawid Celt i fizjoterapeuta Krzysztof Guzowski.

Po formalnościach akredytacyjnych, które w gościnnym Rio wcale nie muszą być proste, przekaz teamu dla mediów był jasny: nie narzekamy, z trudnościami walczymy profesjonalnie. Agnieszka odbyła zatem w czwartek dwa treningi, pierwszy na prywatnym korcie przy prywatnym apartamencie, drugi wieczorny, już na korcie centralnym tenisowego centrum olimpijskiego, bo tam przysługuje czas najwyżej rozstawionym.

Obejrzenie tego treningu (Radwańska grała z drugą polską singlistka Magdą Linette) nie powiedziało dziennikarzom zbyt wiele, ale Tomasz Wiktorowski rozjaśnił sytuację.

– Ze względu na długą podróż, musimy poświęcić 48 godzin na regenerację Agnieszki. Z planu wypadły nam trzy treningi. Ten jest pierwszy i oznacza zapoznanie się z obiektem. W piątek zagramy o 8. rano, bo organizatorzy zafundowali nam niespodziankę zamykając kort o 11.40. Agnieszka stara się jednak patrzeć na sprawy pozytywnie, choć podczas wojaży cierpiało jej ciało i umysł. Linia lotnicza chciała nawet zarezerwować jej lot dopiero na piątek. Chciałbym jednak podkreślić, że takie rzeczy w życiu tenisowym się zdarzają i trzeba po prostu z tym się pogodzić. Na pewno nie narzekamy, tylko robimy co trzeba, by sobie poradzić – mówił  trener.

Korty olimpijskie Wiktorowski ocenił jako bardzo wolne, szorstkie, bo nowe. Piłki na upały niezłe, takie jak w Australian Open. Całe zmartwienie trenerskie, to odbudowa sił Radwańskiej.

Główna bohaterka dziennikarzom umknęła, co przyjęto ze zrozumieniem. Aga podróżniczka musi wypocząć. 

Polskie losowanie turniejów tenisowych w Rio

Kobiety: A. Radwańska (4) – S. Zheng (Chiny); M. Linette – A. Pawliuczenkowa (Rosja, 14)

Debel kobiet: K. Jans-Ignacik, P. Kania – E. Bouchard, G. Dabrowski (Kanada)

Mężczyźni: J. Janowicz – G. Muller (Luksemburg)

Debel mężczyzn: Ł. Kubot, M. Matkowski – L. Paes, R. Bopanna (Indie)

Mikst: 9 sierpnia

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku