Aplikacja została zaprojektowana w celu wzmocnienia kontroli rozprzestrzeniania się Covid-19 podczas igrzysk. Z założenia ma pozwolić rządowi chińskiemu na śledzenie zakażeń, przypomina podobne aplikacje wykorzystywane niekiedy w innych krajach do kontrolowania ruchów populacji w przypadku epidemii.
Organizacje praw człowieka uważają, że błędy w tych aplikacjach narażają jednak ludzi na oszustwa, kradzieże tożsamości lub rozległe śledzenie i w efekcie mogą podważyć zaufanie opinii publicznej do inicjatyw zdrowotnych.
W kwietniu 2020 r. Norwegia wprowadziła aplikację na smartfony o nazwie Smittestopp („Zatrzymaj infekcję"), która ostrzegała użytkowników przed kontaktami z osobami, które zakaziły się koronawirusem. Już po trzech miesiącach organy czuwające nad ochroną danych nałożyły zakaz jej użytkowania, widząc, że ryzyko wzmożonego nadzoru przeważa nad korzyściami dla zdrowia publicznego.
Czytaj więcej
Łyżwiarstwo figurowe, jedna z najpiękniejszych dyscyplin zimowych, przybędzie na igrzyska w Pekinie z trudnym bagażem przeszłości. Sport ten przygasł, zaszkodziły mu afery sędziowskie, opinię psują animozje trenerów i działaczy.
Również przed igrzyskami w Tokio Japonia pracowała nad stworzeniem aplikacji do śledzenia przemieszczania się zagranicznych gości, ale zrezygnowano z jej wdrożenia.