On sam, gdy mu zabraknie pieczywa, dzwoni po taksówkę i taryfiarz przywozi kilka świeżych bułeczek. Kto bogatemu zabroni? Właśnie z powodu wygodnictwa i lenistwa, powiada mój znajomy, dzisiejsi sportowcy chadzają drogami na skróty i zamiast ciężko pracować, tak jak to robili dawni mistrzowie, łykają rozmaite mikstury, biorą zastrzyki, legalne i nielegalne, oraz chętnie korzystają z wszelkich nowinek technicznych, by jak najszybciej odnieść sukces. [wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/fafara/?p=103&preview=true]Skomentuj na blogu[/link] [/b][/wyimek]
Podejrzewam, że podobnie myśli wiele osób – nawet te, które mają trochę większe pojęcie o sporcie niż mój znajomy. Ta opinia ma zapewne ścisły związek z ujawnianymi co i rusz aferami dopingowymi, a także z kształtem współczesnego widowiska sportowego. W telewizji rzadko można dostrzec wielki wysiłek, częściej widać lekkość wykonywanych strzałów, płynność uderzeń czy swobodę ewolucji. Sportowcy są efektownie ubrani, sportsmenki urodziwe i seksowne. Sport ma budzić pozytywne skojarzenia, dawać rozrywkę, a nie powodować u widza lęk oraz przygnębienie.
Nie ulega wątpliwości, że takie podejście do sportu ma biznesowe podłoże i że ta cała lekkość sportowego bytu jest pozorna. Co ciekawe, ludzi jakoś nie przekonują opowieści najlepszej obecnie sportsmenki Justyny Kowalczyk o katorżniczej pracy, o wyrzeczeniach i o cierpieniu. Nie przekonują, bo widzą potem znakomitą narciarkę w studiu telewizyjnym w rozmowie z Tomaszem Lisem: ładną, zrelaksowaną, uśmiechniętą. Czy ktoś taki może dochodzić do olimpijskich medali w trudzie i znoju?
W dawnych czasach (za ustroju – jak pisał Zygmunt Kałużyński) powstawało sporo reportaży pokazujących wyboistą drogę do sportowych sukcesów. Ludzie mieli dzięki temu głębsze pojęcie o sporcie, poznawali jego rozmaite strony. To sprawiało, że cenili mistrzów nie tylko za to, że są ładni, sławni, bogaci i pokazują się często w telewizji. Dziś kanałów telewizyjnych mamy bez liku, ale w każdym pokazują sport polukrowany. To stąd się biorą podejrzenia o lenistwo i wygodnictwo.