Zobaczymy, co przyniesie nam pogoda

Robert Kubica o przygotowaniach do niedzielnego wyścigu

Publikacja: 05.07.2008 04:31

RZ: To był ciężki piątek?

Robert Kubica: Zdążyliśmy wykonać prawie cały plan jazd. Warunki były nieco inne niż w zeszłym tygodniu podczas testów, więc od nowa trzeba poszukiwać właściwych ustawień. Po południu wiało trochę mocniej i samochód nie spisywał się już tak dobrze jak rankiem. Jutro mamy jeszcze godzinę na przygotowania, zobaczymy też, co przyniesie nam pogoda.

Wiatr odgrywa tu chyba dość dużą rolę?

Tak, to prawda. Weźmy na przykład pierwszy zakręt – wyjeżdżamy praktycznie na otwarty teren, bariery są bardzo daleko i gwałtowne podmuchy mogą trochę namieszać. Zwłaszcza że jest to bardzo szybki łuk – wjeżdżamy na siódmym biegu, około 290 – 300 km/godz, prawie pełnym gazem. Nie jest to miejsce, gdzie można zyskać szczególnie dużo, trzeba natomiast uważać, bo jeśli się przesadzi, strata czasowa jest bardzo znaczna.

Loteria z wiatrem to niejedyna niewiadoma przed kwalifikacjami i wyścigiem…

Podobno w sobotę ma padać, więc znów zmienią się warunki. Jazda w deszczu to zawsze loteria, widzieliśmy to już w Monako. Tam akurat poszło nam bardzo dobrze, ale też był to zupełnie inny tor niż Silverstone – tutaj są szerokie pobocza. Nawet jeśli będzie padać, to nie spodziewam się cudów.

To przedostatnia wizyta w Silverstone, od sezonu 2010 czas na Donington. Jak się panu podoba nowe miejsce rozgrywania Grand Prix Wielkiej Brytanii?

Jeździłem tam w sezonie 2005, ścigając się w World Series by Renault. Tor bardzo ciekawy, ale pewnie zostanie trochę przebudowany. Z tego co pamiętam, trzy lata temu nie wyglądał jak tor Formuły 1 – choć zdarzało nam się jeździć na gorszych. Miło, że mamy w kalendarzu nowy obiekt, to zawsze nowe wyzwanie.

W Magny-Cours cały zespół spisał się poniżej oczekiwań. Czy tutaj wrócicie do wysokiej formy?

Nie mamy zbyt wielu nowinek technicznych, więc pewnie nie zbliżymy się do Ferrari czy McLarena.

Z drugiej strony zrezygnowaliśmy z pewnych rozwiązań, które zastosowaliśmy we Francji. Może dzięki temu wrócimy na swoje miejsce w stawce.

RZ: To był ciężki piątek?

Robert Kubica: Zdążyliśmy wykonać prawie cały plan jazd. Warunki były nieco inne niż w zeszłym tygodniu podczas testów, więc od nowa trzeba poszukiwać właściwych ustawień. Po południu wiało trochę mocniej i samochód nie spisywał się już tak dobrze jak rankiem. Jutro mamy jeszcze godzinę na przygotowania, zobaczymy też, co przyniesie nam pogoda.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta