Nie ma już wystawnych bankietów, wielkich scen, reflektorów i kłębów sztucznego dymu. Jest kryzys, krótkie sesje zdjęciowe i wyjazd samochodu na tor.
Tak wczoraj w portugalskim Portmao prezentowały swoje bolidy zespoły Williams i Renault. FW31 i R29 po prostu wyjechały rankiem na tor i w rękach kierowców od razu rozpoczęły pracę. F1.09, nowa broń Roberta Kubicy i Nicka Heidfelda, dziś pojawi się na torze pod Walencją, da się sfotografować, poczeka, aż kierowcy i szefostwo skończą konferencję prasową i po południu ruszy do testów.
Trudno myśleć o wielkich fetach, gdy Formułę 1 opuszczają kolejni sponsorzy. Stajnia BMW Sauber też straciła właśnie jednego z nich. Umowy nie przedłużył bank Credit Suisse wspierający Saubera od 2001 roku.
Podobnie jak w przypadku już zaprezentowanych samochodów (Ferrari, McLarena, Toyoty, Williamsa i Renault) tegoroczny bolid Kubicy będzie się znacznie różnił od poprzedników.
Ekipa BMW Sauber już przyzwyczaiła kibiców do nowego wyglądu samochodu, bo jako jedyny zespół w stawce podczas listopadowych i grudniowych testów jeździła z praktycznie kompletnym pakietem aerodynamicznym na sezon 2009. Szerokie i płaskie przednie skrzydło, węższy i zawieszony wyżej tylny spojler oraz brak dodatkowych skrzydełek i owiewek na nadwoziu to najważniejsze zmiany wymuszone przez nowe przepisy. Do tego dochodzą gładkie opony slick, powracające do Formuły 1 po 11 sezonach przerwy. Oczywiście wygląd bolidu będzie inny niż znany z zimowych testów, bo wówczas nowe elementy aerodynamiczne po prostu przymocowano do zeszłorocznego nadwozia. Można powiedzieć, że był to bolid hybrydowy. Prezentowany dzisiaj samochód jest od podstaw zaprojektowany z myślą o sezonie 2009.